Bayern Monachium oraz Liverpool pierwszymi ćwierćfinalistami tegorocznej Ligi Mistrzów. RB Salzburg został zmiażdżony na Allianz Arenie przy dużym udziale Roberta Lewandowskiego, który zaliczył rekordowego hat-tricka i jedną asystę.
Bayern Monachium zdeklasował drużynę z Salzburga
Piłkarze Juliana Nagelsmanna nie zawiedli oczekiwań swoich kibiców i po przeciętnym widowisku w pierwszym meczu, w rewanżu nie pozostawili już rywalom złudzeń. Goście próbowali od pierwszych minut atakować i potrafili stworzyć zagrożenie pod bramką Neuera, ale wszystko działo się zbyt chaotycznie, aby okazało się skuteczne.
Obraz meczu zmienił się na dobre w 10. minucie, gdy Robert Lewandowski został sfaulowany w polu karnym przez Wobera. Polak wykorzystał pierwszą jedenastkę, uderzając w lewy róg bramki.
Dziesięć minut później ten sam zawodnik kopnął reprezentanta Polski na granicy pola karnego, a sędzia po konsultacji z VAR po raz drugi podyktował karnego. Lewy ponownie uderzył w lewy róg i było już 2-0.
Robert Lewandowski’s hat-trick inside 23 minutes against Salzburg is the earliest treble ever scored by a player in Champions League history from the start of a match ?#UCL pic.twitter.com/rX8UFXhOtY
— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) March 8, 2022
Salzburg był wyraźnie zagubiony na Allianz Arenie i w 23. minucie przegrywał już 3-0. Ponownie do siatki trafił Lewandowski, zaliczając hat-tricka w ciągu dziewięciu minut. Tym samym wspiął się na szczyt listy najlepszych strzelców Ligi Mistrzów. W pierwszej połowie bramkę zdobył jeszcze Gnabry i pierwsze 45 minut zakończyło się wynikiem 4-0.
Druga część to dalszy popis ofensywy Bayernu. Dwukrotnie bramkarza gości pokonał Mueller (54. i 83. minuta), a wynik meczu ustanowił Leroy Sane po podaniu Polaka. Honor Salzburga uratował 18-letni Kjaergaard z Danii. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 7-1.
Hat-trick Lewandowskiego okazał się jego kolejnym rekordem! Nikt wcześniej w historii rozgrywek Ligi Mistrzów nie miał na koncie trzech trafień po 23. minutach gry.
Emocje bez niespodzianki w meczu Liverpoolu i Interu
Spotkanie na Anfield Road było o wiele bardziej wyrównane niż w Monachium, choć trzeba przyznać, że i tutaj gospodarze przeważali. Nie przełożyło się to jednak na wynik samego spotkania, gdyż Inter wygrał 1-0.
Duża w tym zasługa pecha, jaki w ciągu całego spotkania nie opuszczał piłkarzy Liverpoolu – piłka trzykrotnie odbijała się od obramowania bramki strzeżonej przez Handanovica.
Najpierw w pierwszej połowie po główce Matipa Inter uratowała poprzeczka, a w drugiej dwukrotnie w słupek trafił Mohamed Salah. Jak dobrze wiemy, niewykorzystane okazje lubią się mścić i tym razem przeznaczenia dopełnił Lautaro Martinez. Argentyńczyk fantastycznym strzałem zewnętrzną stroną buta nie dał szans Alissonowi.
Lautaro Martínez celebrates Inter’s first Champions League knockout stage goal since 2012 ⚫️?#UCL pic.twitter.com/UaIza5xeup
— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) March 8, 2022
Gdy już wydawało się, że Inter Mediolan zdoła powalczyć o awans, minutę później złudzeń pozbawił ich Alexis Sanchez. Były piłkarz m.in. FC Barcelony i Arsenalu Londyn zobaczył drugą żółtą kartkę i pożegnał się z boiskiem. Goście walczyli do końca, ale utrata zawodnika przeciwko takiemu rywalowi jest trudna do zamaskowania.
Jutro kolejne starcia w Lidze Mistrzów
W środę wieczorem czekają nas kolejne spotkania rewanżowe. Real Madryt podejmie na Santiago Bernabeu drużynę Paris Saint Germain, a Manchester City zagra przeciwko Sportingowi Lizbona. Prawdziwych emocji możemy spodziewać się tylko w Madrycie.
Zachęcamy do przeczytania naszej zapowiedzi – Real Madryt odrobi straty i awansuje dalej? Rewanżowe spotkania w Lidze Mistrzów (kursy, typy, transmisje).