W szóstej kolejce koszykarskiej Ligi Mistrzów Rosa Radom podejmowała francuski Asvel Lyon-Villeurbanne. Po zaskakująco jednostronnym spotkaniu francuska drużyna rozgromiła vice-mistrzów Polski 83:63.
W spotkanie lepiej weszli goście, którzy za sprawą Watkinsa i Hodge’a prowadzili 7:4 po pierwszych trzech minutach, a po 5 punktach z rzędu Dragovicia w połowie kwarty było już 14:8 na ich korzyść. Straty próbował odrabiać Sokołowski, który trafił dwie trójki z rzędu. Gospodarze mieli wyraźne problemy z powstrzymywaniem ataków francuskiej drużyny, pozwalając im zdobyć aż 28 punktów w pierwszej kwarcie.
Druga ćwiartka rozpoczęła się od znakomitego bloku Adamsa i celnego rzutu Zyskowkiego. Gdy już wydawało się, że radomianie zniwelują różnice punktową, to jednak Sy i Hodge ponownie zwiększyli przewagę gości, która wynosiła już 12 “oczek”. Ciężar zdobywania punktów próbował brać na siebie dobrze radzący sobie w strefie podkoszowej Jackson, lecz zawodnicy francuskiej drużyny grali na wysokiej skuteczności rzutów trzypunktowych. Wśród radomian mnożyły się natomiast niepotrzebne straty – przykładem niech będzie, gdy Bell wchodzący pod kosz po prostu się poślizgnął. Ostatecznie po pierwszej połowie Rosa przegrywała aż 33:47.
Po przerwie rozpoczął się show Dragovicia – Serb trafił 3 z 4 rzutów trzypunktowych, dając swojemu zespołowi ponad 20-punktowe prowadzenie. Radomianie fatalnie bronili, zostawiając swoim rywalom dużo miejsca na obwodzie, co w połączeniu z dużą ilością strat nie mogło wróżyć dobrze. Gospodarze punkty ciułali jedynie po rzutach wolnych, przez co pod koniec trzeciej kwarty różnica w wyniku wynosiła już prawie 30 punktów. Stratę zmniejszył odrobinę Bojanowski – po jego akcji 2+1 przed ostatnią częścią meczu było 73:48 na korzyść gości.
Ostatnia część spotkania to już tylko powolne dogorywanie vice-mistrzów Polski. Trener Kamiński dawał szansę gry rezerwowym, co wykorzystał w pewnym stopniu Zegzuła, zdobywając swoje premierowe punkty w rozgrywkach. Jedynym pytaniem jakie mogli zadawać sobie kibice zgromadzeni w radomskiej hali brzmiało: “Czy przegramy różnicą mniejszą niż 20 punktów?”. Ostatecznie to się nie do końca udało, gdyż Rosa Radom przegrała to spotkanie wynikiem 63:83.
Francuski zespół do zwycięstwa poprowadził duet Dragović – Lang, z którego obydwaj zawodnicy zdobyli po 16 punktów. Wśród pokonanych najbardziej wyróżnił się Jackson – zdobywca 17 “oczek”.
Rosa Radom – Asvel Lyon-Villeurbanne 63:83 (21:28, 12:19, 15:26, 15:10)
Rosa: Jackson 17, Sokołowski 10, Brazelton 9, Zegzuła 8, Bell 7, Bojanowski 6, Zyskowski 4, Adams 2, Bonarek 0, Witka 0
Asvel: Dragović 16, Lang 16, Sy 12, Hodge 10, Watkins 10, Nelson 7, Uter 6, Diawara 0, Hangoue 0