Kolejne spotkanie rozgrywane w ramach Basketball Champions League, zakończyło się dla Rosy porażką. Tym razem radomianie polegli podczas meczu na Słowenii, gdzie przegrali z Olimpiją Ljubljana, 72:80.
Po ostatatniej ligowej porażce z zespołem AZS-u Koszalin, podopieczni trenera Kamińskiego wyjechali na Słowenię mocno podrażnieni. Chęć rehabilitacji za ostatnie przegrane spotkanie, nigdy nie jest jednak jedynym elementem wystarczającym do odniesienia zwycięstwa.
Wczoraj, w grze Rosy zabrakło przede wszystkim dobrej postawy w ataku. Podobać mogła się natomiast gra w defensywie, która efektywna była zwłaszcza w premierowej odsłonie i wystarczyła do tego, aby zakończyć tę kwartę remisem, 10:10.
Radomianie nie zagrali również na najlepszej skuteczności. W dodatku mieli problemy z zatrzymaniem świetnie dysponowanego Morgana, który znacząco przyczynił się do zwycięstwa słoweńskiej ekipy.
Dopiero w drugiej połowie Polacy zaczęli trafiać z dystansu, a pod koniec spotkania zaliczyli nawet mały run, jednak na odrabianie strat było już stanowczo za późno. Ostatecznie Rosa przegrała w Słowenii i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli grupy C.
Petrol Olimpija Ljubljana – Rosa Radom 80:72 (10:10, 24:15, 27:28, 19:19)
Olimpija: Morgan 21, Lorbek 12, Oliver 12, Hrovat 11, Span 10, Badzim 6, Bubnic 5, Barbaric 3, Radulović 0, Jurcek 0
Rosa: Auda 17, Sokołowski 14, Punter 14, Zajcew 14, Szymański 5, Harrow 4, Szymkiewicz 4, Piechowicz 0