Siódmy mecz w rozgrywkach koszykarskiej Ligi Mistrzów, nie był najlepszy w wykonaniu Stelmetu Zielona Góra. Podopieczni trenera Gronka okazali słabsi od Cez Nymburk i przegrali, 82:88
Przed rozpoczęciem tego spotkania ciężko było o jednoznaczne wskazanie faworyta. Goście z Czech nie są jednak łatwym rywalem, a w swoim kraju od lat kojarzeni są z solidną marką.
Początek premierowej odsłony w wykonaniu miejscowych nie należał do najlepszych. Czesi byli bardziej skuteczni, a zielonogórzanie wydawali się być właściwie bezradni. W drugiej kwarcie gracze Stelmetu starali się odrobić straty, jednak CEZ utrzymał prowadzenie i schodził do szatni wygrywając, 55:45.
Po zmianie stron gospodarze wyszli na parkiet mocno zmobilizowani, a ich gra była dużo lepsza. Dobrze spisywał się zwłaszcza Koszarek po którego rzutach, przewaga gości zmalała do zaledwie 4 punktów. Doświadczony kapitan Stelmetu pobudził swoich kolegów do walki, dzięki czemu kilka minut później Polacy przegrywali już tylko, 61:62.
W ostatniej kwarcie miejscowi popełnili zbyt dużo błędów w ofensywie, a Czesi wciąż pędzili do przodu, wychodząc na bezpieczne prowadzenie. Podopieczni trenera Gronka starali się dogonić przyjezdnych, jednak ostatecznie nie zdołali oni odwrócić losów meczu i przegrali.
Stelmet – CEZ 82:88 (23:30, 22:25, 22:16, 15:17)
Stelmet: Vladimir Dragicević 17, Łukasz Koszarek 16, James Florence 13, Martynas Gecevicius 10, Armani Moore 7, Boris Savović 5, Adam Hrycaniuk 4, Jarosław Mokros 3, Thomas Kelati 3, Filip Matczak 2, Przemysław Zamojski 2
CEZ: Petr Benda 22, Vojtech Hruban 16, Kendrick Ray 10, Jaromir Bohacik 10, Eugene Lawrence 9, Dardan Berisha 6, Martin Kriz 5, Boris Barac 4, Pavel Pumprla 4, Calvin Godfrey 2, Tomas Vyoral 0
