Beach Soccer: Polacy piątą drużyną turnieju w Dubaju!

5 lis 2016, 15:07

Reprezentacja Polski w Beach Soccerze pokonała po rzutach karnych Egipt w spotkaniu o 5. miejsce Turnieju Interkontynentalnego w Dubaju. 

Podopieczni Marcina Stanisławskiego po wczorajszym zwycięstwie 6:3 z USA zapewnili sobie udział w meczu o 5. miejsce Turnieju Interkontynentalnego w Dubaju. Ich dzisiejszymi rywali byli Egipcjanie, którzy pokonali wcześniej Zjednoczone Emiraty Arabskie 7:3.

Pierwsza tercja spotkania wyrównana. Jednak przez bardzo długi okres żadna z drużyn nie potrafiła na poważnie zagrozić bramce rywali. Ani reprezentanci Polski, ani nasi sobotni przeciwnicy nie chcieli zaryzykować ataku większą liczbą zawodników w obie na groźne kontrataki. Dopiero pod koniec pierwszej części gry z przedłużonego rzutu karnego Macieja Marciniaka pokonał Mustafa. Biało-czerwoni nie dawali jednak za wygraną i na około minutę przed zakończeniem pierwszej tercji przepięknym strzałem przewrotką do remisu doprowadził Bogusław Saganowski. Gdy wydawało się, że zawodnicy na przerwę będą schodzić przy wyniku 1:1 sędzia spotkania podyktował rzut karny dla Polski. Do piłki podszedł Jakubiak i silnym strzałem pokonał bramkarza rywali wyprowadzając Polskę na prowadzenie.

Druga tercja spotkania w Dubaju mimo wielu okazji z obu stron nie przyniosła bramek i nadal na tablicy świetlnej widniał wynik 2:1 dla Polski.

Po krótkiej przerwie nastąpiła trzecia tercja. Tą genialnie rozpoczęli Biało-czerwoni. Podopieczni Marcina Stanisławskiego wznawiali grę ze środka boiska. Filip Gac posłał stamtąd piekielnie mocne uderzenie w kierunku bramki Egipcjan i piłka wylądowała w siatce. Kolejne minuty spotkania to coraz aktywniejsze ataki naszych rywali. W 7. minucie trzeciej tercji bramkarz afrykańskiej drużyny zdecydował się na ofensywną akcję, po chwili podał do jednego z kolegów z drużyny, a ten niewiele się zastanawiając uderzył w kierunku naszej bramki. Strzał był na tyle silny i precyzyjny, że piłka wylądowała w siatce. Niestety w kolejnych fragmentach meczu wdzierała się coraz większa nerwowość w naszą grę i tak chwilę później Egipcjanie wywalczyli rzut karny. Do piłki podeszła największa gwiazda reprezentacji – Samir. Na szczęście dla nas jego uderzenie poszybowało obok bramki. Niestety co nie udało mu się teraz powiodło się chwilę później. Ten sam zawodnik zdecydował się na strzał z dalszej odległości. Piłka wpadła tuż obok lewego słupka naszej bramki i na tablicy świetlnej pojawił się wynik 3:3. Na minutę przed końcem spotkania Polacy znów mogli wyjść na prowadzenie jednak uderzenie Ziobera wybronił goalkeeper Egiptu.

O wyniku zadecydować musiała trzyminutowa dogrywka. W niej żadna z drużyn nie chciała zaryzykować. Zawodnicy ze spokojem rozgrywali do piłkę i czyhali na błędy rywali. Te jednak się nie pojawiły i nadal mieliśmy remis 3:3.

Zwycięzce wyłoniły rzuty karne. Podopieczni Marcina Stanisławskiego rozpoczęli je w najgorszy możliwy sposób, bowiem uderzenie Łabędzkiego wybronił egipski bramkarz. Na nasze szczęście po drugiej stronie znów z rzut karnego pomylił się Samir. W drugiej serii strzelał Filip Gac. 20-latek zachował zimną krew i silnym strzałem pokonał bramkarza rywali. Po chwili genialną interwencja popisał się Szymon Gąsiński broniąc uderzenie Nazema. W kolejnej serii Witold Ziober bez problemu wpakował piłkę do siatki i wylądował w objęciach kolegów z drużyny.

Polacy ostatecznie pokonali Egipt w serii rzutów karnych i uplasowali się na piątej pozycji turnieju w Dubaju.

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA