Trener Besnik Hasi podsumowuje obóz przygotowawczy w austriackim Tyrolu, gdzie Legia dwa tygodnie pracowała nad formą. W trakcie rozmowy udzielonej dla serwisu Legia.com szkoleniowiec podzielił się z nami między innymi swoimi przemyśleniami po grach sparingowych.
O przebiegu zgrupowania:
Myślę, że osiągnęliśmy poziom przygotowania fizycznego, jaki chcieliśmy. Wiemy, że pracowaliśmy ciężko; tyle, ile potrzeba. Z drugiej strony – technicznie i taktycznie możemy jeszcze się poprawić, możemy być lepsi. Wzięliśmy na ten obóz dużą grupę młodych zawodników, gdyż nie było piłkarzy, którzy występowali na Euro 2016 i było kilku zawodników, którzy dopiero wracają po kontuzjach.
Młodzi zawodnicy z drugiej drużyny pozostawili po sobie dobre wrażenie. Są bardzo młodzi, jak na przykład Sebastian Szymański, ale ma on przed sobą dużą przyszłość. Będzie blisko pierwszej drużyny – będzie grać w drugim zespole i trenować z nami, i myślę, że zrobi duży progres. Są zawodnicy, którzy dostali swoje szanse tutaj w okresie przygotowawczym przez te 3,5 tygodnia i teraz będziemy decydować o tym, czy może nie dać im szansy występów w innych zespołach. Podejmiemy decyzję razem z klubem. Ale jestem zadowolony z mentalności, jaką tu wnieśli, z ciężkiej pracy każdego dnia. To są przygotowania, tego potrzebujemy i teraz zaczynamy poważną pracę.
O wdrażaniu swojej filozofii gry:
Oczywiście potrzebujemy jeszcze trochę czasu. Potrzebujemy niektórych zawodników, ich jakości. Nie ma pięciu zawodników z podstawowego składu mistrzowskiej drużyny i jest pewne, że tracimy przez to sporo. Gdy wrócą, będzie z pewnością łatwiej grać w taki sposób, w jaki chcielibyśmy. Myślę, że będziemy potrzebować kilku wzmocnień, kilku zawodników, którzy dodadzą jakości do drużyny – tak by była w niej konkurencja na tym poziomie, jaki chcemy osiągnąć.
Komentarz do gier towarzyskich:
Największym rozczarowaniem był mecz z CSKA Sofia. Daliśmy rywalom dojść do wielu sytuacji – sami też stwarzaliśmy okazje, ale nie zdobywaliśmy bramek, a to jest jakość. Pamiętajmy jednak, że z przodu brakowało nam dwóch napastników – Hamalainen także doznał kontuzji tutaj. Nie mieliśmy od początku przygotowań także Guilherme, który teraz wraca i będzie gotowy na 90 minut.
Fizycznie byliśmy na dobrym poziomie. Celem było, żeby jak najwięcej zawodników zagrało 90 minut i to osiągnęliśmy. Nie wytwarzaliśmy jednak presji, zostawialiśmy przeciwnikom za dużo miejsca i gdyby Malarz kilkukrotnie nie miał dobrych interwencji, to wynik mógłby być nawet wyższy.
Sparing z trzecioligowcem ze Schwaz zagraliśmy dobrze, zwłaszcza w pierwszej połowie. Dinamo Tbilisi – też było OK, to był nasz pierwszy mecz tutaj, w defensywie byliśmy słabsi, ale mimo to można powiedzieć, że było OK.
O meczu ze Zrinjskim Mostarem:
Dwóch naszych ludzi – Bart i „Vuko” pojechali ich obejrzeć. To był sparing, w przerwie meczu zmienili całą jedenastkę, temperatura była bardzo wysoka i to spotkanie nie miało odpowiedniego tempa. Od tego zespołu oczekujemy czegoś podobnego, co wczoraj od CSKA Sofia – dużo walki, drużyny z doświadczeniem. Tam będzie bardzo gorąco, więc będziemy potrzebowali się dobrze zaadaptować do tych warunków. To ciężki rywal, również dlatego, że nie mamy jeszcze wszystkich zawodników. Musimy więc być bardzo skoncentrowani.
źródło: BP Legia Warszawa