Kibice drugoligowego Znicza Pruszków z całą pewnością liczyli na to, że ich drużyna sprawi wielką niespodziankę i zdoła przeciwstawić się faworyzowanym poznaniakom w pierwszym meczu ćwierćfinałowym o Puchar Polski. Jednak niestety, drużyna gospodarzy stawiała dzielny opór tylko do 62 minuty, kiedy to Dariusz Formella wyprowadził Lecha na prowadzenie, a kolejne bramki dla drużyny przyjezdnych padały w bardzo szybkim tempie. Ostatecznie drużyna Lecha Poznań pokonała pruszkowian 5:1.
Początek spotkania rozgrywany był pod dyktando Lecha. Podopieczni Macieja Skorży wyszli bardzo zmotywowani na to spotkania, czego dowodem była bramka strzelona przez Karola Linettego już w 17 minucie meczu. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła Arkadiusz Jędrych niefortunnie wypił piłkę wprost pod nogi Linettego, a temu nie pozostało nic innego, jak tylko zapytać się bramkarza w który róg ma strzelić.
Po strzelonej bramce goście zdecydowanie spuścili z tonu i ograniczyli się do defensywy, co ponownie rozbudziło nadzieję Znicza. Mieli oni nawet szansę doprowadzić do wyrównania jeszcze w pierwszej połowie meczu, ale pojedynek sam na sam z Jasminem Buriciem przegrał Karol Grudniewski i tym samym pierwsza część meczu zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem Lecha Poznań.
Można było podejrzewać, że piłkarze z Poznania wyciągną wnioski z końcówki pierwszej części gry i po przerwie rozpoczną pełne natarcie na bramkę Znicza, jednak tak się nie stało. To piłkarze gospodarzy dalej nacierali, aż w końcu udało im się wyrównać. Szczęśliwym zdobywcom gola został Arkadiusz Jędrych, czym zrehabilitował się za swoje nieudolne wybicie piłki przy straconym golu.
Na tym jednak koniec pochwał dla walecznego drugoligowca. Wszystko za sprawą doskonałej zmiany Macieja Skorży, który w 60 minucie meczu wprowadził na boisko Zaura Sadajewa. Ten bardzo szybko spłacił kredyt zaufania swojemu trenerowi i już 7 minut później miał na swoim koncie dwa gole oraz asystę. Najpierw perfekcyjnie zacentrował do Formelli, a następnie postanowił wziąć sprawy w swoje ręce, a w zasadzie to nogi.
Po tych nokautujących ciosach Znicz Pruszków nie był już w stanie odpowiedzieć w pełni kontrolującemu mecz Lechowi. W samej końcówce meczu poznaniacy postawili 'kropkę nad i’ i ostatecznie zwyciężyli 5:1, a zdobywcom ostatniego gola okazał się Muhamed Keita.
Składy:
Znicz Pruszków: Michał Bigajski – Andrzej Niewulis, Arkadiusz Jędrych, Piotr Gurzęda, Michał Kucharski, Paweł Tomczyk, Igor Biedrzycki (79′ Adam Chrzanowski), Marcin Rackiewicz, Daniel Nawrocki (68′ Maksymilian Banaszewski), Karol Grudniewski (68′ Bartosz Żurek), Maciej Górski.
Lech Poznań: Jasmin Burić – Kebba Ceesay, Tamas Kadar, Marcin Kamiński, Luis Henriquez, Karol Linetty (46′ Arnaud Djoum), Łukasz Trałka, Dariusz Formella (72′ Szymon Pawłowski), Dawid Kownacki, Muhamed Keita, Vojo Ubiparip (60′ Zaur Sadajew).
Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).