Dziś poznaliśmy komplet półfinalistów Basket Ligi Kobiet. W jednym z półfinałów dojdzie do powtórki z finałowych serii z lat 2015 i 2016. Swoje półfinały wygrały Wisła, Artego Bydgoszcz. W każdej z tych par padły wyniki 3:2.
Wisła Can Pack Kraków – Pszczółka AZS UMCS Lublin 60:43 (17:7, 24:8, 9:14, 10:14)
Wisła Can-Pack: Meighan Simmons 12, Ziomara Morrison 11, Ewelina Kobryn 9, Hind Ben Abdelkader 9, Vanessa Gidden 6, Sandra Ygueravide 5, Magdalena Ziętara 5, Agnieszka Szott-Hejmej 3, Claudia Pop 0, Olivia Szumełda-Krzycka 0, Magdalena Puter 0.
AZS UMCS: Kateryna Dorogobuzowa 14, Dorota Mistygacz 13, Uju Ugoka 5, Aysia Boyd 4, Marta Jujka 4, Agata Dobrowolska 3, Dominika Owczarzak 0 (10 as), Marta Mistygacz 0, Kaja Grygiel 0, Dominika Poleszek 0.
Pierwsza połowa meczu przypominała poprzednie zmagania obydwu drużyn. Na parkiecie było sporo walki kosz za kosz oraz zawziętości po obydwu stronach parkietu. Żadna z drużyn nie mogła wypracować dużej przewagi. Kilka pierwszych minut należało do Artego Bydgoszcz, później to Katarzynki wyszły na prowadznie. Ponadto wynik cały czas oscylował w granicach remisu.
Katarzynki koncertowo rozpoczęły drugą połowę, przejęły kontrolę nad wydarzeniami na boisku i przed decydującą kwartą miały pewną, dwucyfrową przewagę. W tym okresie gry drużyn z Bydgoszczy popełnia naprawdę proste błędy i praktycznie nie istniał na parkiecie. Jednak w ostatniej odsłonie Artego Bydgoszcz w fenomenalny sposób wróciło do gry. Bydgoszczanki trafiały z każdej pozycji, tymczasem jak tylko Katarzynki zobaczyły, że rywal może je dogonić całkowicie stanęły.
Energa Toruń – Artego Bydgoszcz 80:86 (23:21, 17:17, 27:16, 13:32)
Energa: Darxia Morris 24, Julie McBride 15 (13 as), Kelley Cain 13 (10 zb), Julia Adamowicz 11, Nicole Michael 9, Emilia Tłumak 8, Martyna Cebulska 0, Klaudia Sosnowska 0.
Artego: DeNesha Stallworth 28, Bernice Mosby 27, Maurita Reid 17 (10 as), Katarzyna Suknarowska 7, Martyna Koc 5, Elżbieta Międzik 2, Erin Rooney 0
InvestInTheWest AZS AJP Gorzów – CCC Polkowice 81:87 (24:23, 21:15, 10:15, 16:18, dogrywka 10:16)
AZS AJP: Stephanie Talbot 24, Nicole Seekamp 20, Courtney Hurt 16, Aleksandra Pawlak 9, Paulina Misiek 6, Magdalena Szajtauer 4, Katarzyna Dźwigalska 2.
CCC: Isabelle Harrison 16, Weronika Gajda 15, Jamierra Faulkner 14, Magdalena Leciejewska 10, Raisa Musina 9, Ewelina Gala 7, Walerija Musina 6, Angelika Stankiewicz 6, Marija Rezan 2, Mariona Ortiz 2.
To był jeden z najciekawszych spotkań w historii całego gorzowskiego basketu. Hala wypełniona była po brzegi, kibice obydwu drużyn od samego początku żywiołowo reagowali na każdą zdobycz punktową, stratę, czy decyzję sędziów. Żadne relacja telewizyjna czy radiowa, ani tym bladziej tekstowa nie jest w stanie przekazać tego, co działo się w środowy wieczór w hali AJP w Gorzowie.
Sama końcówka meczu należała do polkowiczanek, które wydało się, że po wielu minutach gry punkt za punkt znalazły w końcu receptę na pokonanie akademiczek. Te jednak nie traciły wiary i na kilkanaście sekund przed końcową syreną zdołały zniwelować przewagę CCC do trzech punktów. Ostatnia akcja w regulaminowym czasie to festiwal rzutów za trzy, który zakończył się równo z syreną. Celnie zza linii 6,75 metra w ostatnim ułamku sekundy rzuciła Nicole Seekamp. Hala eksplodowała radością, gdy koszykarki z Gorzowa doprowadziły do remisu, co oznaczało że mecz zostanie przedłużony o 5 minut. W dogrywce lepsze okazały się jednak polkowiczanki. – Zabrakło nam zdrowia. Jeden punkt w tą czy w tamtą stronę mógł być decydujący – tłumaczył trener Maciejewski.
Ostatecznie polkowiczanki zdołały wypracować kilku punktową przewagę. To wystarczyło, aby kontrolować mecz do samego końca. – To była bardzo niesamowita seria. O awansie zadecydowała odrobina szczęścia, która dzisiaj była po stronie CCC. Każda z drużyn była na tyle silna, że mogła spokojnie awansować do dalszej fazy – mówił trener CCC Polkowice Maroš Kovačik.