W spotkaniu inaugurującym ósmą kolejkę zmagań AZS Pszczółka Lublin na własnym parkiecie pokonała Widzew Łódź. Łodzianki nie postawiły gospodyniom większego oporu.
Od samego początku pierwsze skrzypce w ataku akademiczek grała Tess Madgen. Australijka ponownie pod nieobecność Dominiki Owczarzak wzięła na siebie ciężar rozgrywania piłki. Problemem była jednak obrona lublinianek. Zbyt łatwo traciły punkty, na co trener Krzysztof Szewczyk odpowiedział przerwą na żądanie. Ich słabość w defensywie wykorzystywały rywalki z Aleksandrą Pawlak na czele. Łodzianka szybko trafiła dwa razy zza łuku i wyprowadziła swoją drużynę na prowadzenie. Goście długo się nim jednak nie nacieszyli, bo „Pszczółki” złapały dobry rytm w ataku i do końca kwarty wygrywały 23:18.
Ta przewaga stopniała już po dwóch skutecznych akcjach gości, a konkretnie Julii Drop i Aleksandry Pawlak. W drugiej partii w ofensywie gospodyń uaktywniła się Kateryna Dorogobuzova i zdobyła 5 punktów. Częściej jednak oba zespoły próbowały i pudłowały. Niemoc rzutową przerwała Aliyyah Handford wykorzystując jedną próbę z linii rzutów wolnych. Potem kolejne punkty dokładały już inne koszykarki z Lublina. Przyjezdne pomimo tego, że miały wiele okazji do zdobycia zmniejszenia przewagi rywalek, do przerwy przegrywały 29:37.
Szybkie ręce lublinianek pozwoliły im błyskawicznie wyłuskać piłkę od rywalek w dwóch kolejnych akcjach i popędzić do kontry. Tylko jedna z nich zakończyła się sukcesem i trafieniem Aliyyah Handford. Swoje dorzuciła też środkowa Marta Jujka. Agresywna obrona „Pszczółek” nie ułatwiała zadania Widzewowi. Goście pierwsze punkty zdobyli dopiero po niemal 7 minutach gry. Do tego czasu akademiczki wyszły na 18-punktowe prowadzenie – 49:31. Łodzianki do końca kwarty poprawiły nieco skuteczność, ale ich strata ciągle była dwucyfrowa. Lublinianki prowadziły 56:36 przed decydująca odsłoną.
Ta miała być formalnością, chociaż na początku tak nie wyglądała. Lublinianki długo nie mogły znaleźć drogi do kosza, co pomagało przeciwniczkom odrabiać straty. Taka gra nie utrzymywała się jednak długo, bo gospodynie znowu powróciły do solidnej gry i postawiły kropkę nad „i”. Pszczółka AZS UMCS Lublin pokonała Cosinus Widzew Łódź 69:49.
Pszczółka AZS UMCS Lublin – Cosinus Widzew Łódź 69:49 (23:18, 14:11, 19:7, 13:13)
Pszczółka: Ugoka 15 (12 zb.), Handford 10, Madgen 16, Mistygacz 2, Jujka 7 – Szumełda-Krzycka 5, Dorogobuzova 14, Dobrowolska, Kędzierska, Grygiel, Poleszak
Widzew: Bujniak 10, Pisera 4, Beadle 6 (10 zb.), Drop 5, Pawlak 12 (11 zb.) – Kruszyńska 2, Gertchen 4, Rogers 6, Zapart
relacja AZS UMCS