Turniej w Ostrowie Wielkopolskim okazał się dla Sasy Borovnjaka ostatnią okazją, by pokazać swoje siły przed włodarzami Śląska Wrocław. Młodszy brat Dejana Borovnjaka, na co dzień reprezentującego barwy klubu z Zielonej Góry nie został jednak zatrudniony we wrocławskim klubie. Kolejnym zawodnikiem starającym się o angaż w Śląsku Wrocław jest Maurice Sutton, były gracz uczelni Villanova.
Do podpisania ostatecznej umowy z 26-letnim Serbem nie doszło. W jego kontrakcie zawarto klauzulę, mówiącą o tym, że klub do 15 września ma prawo zadecydować czy kontrakt wchodzi w życie i obejmuję całe rozgrywki 2015/2016, czy też nie. Włodarze nie zdecydowali się zakontraktować młodego podkoszowego, a w zamian do klubu sprowadzono 211 cm Mauric’a Suttona. Amerykanin zaraz po zakończeniu studiów w 2013 roku zgłosił się do draftu NBA, w którym został jednak pominięty. Próbował dostać się do najlepszej ligi świata bocznymi drzwiami. Najpierw reprezentował barwy Washington Wizards podczas ligi letniej, a następnie przeniósł się na zaplecze NBA D-League, gdzie rozegrał 43 mecze w trykocie Tulsa 66ers, drużyny należącej do Oklahoma City Thunder. Legitymował się średnimi na poziomie 7 punktów 5 zbiórek i ponad 1 bloku w każdym meczu. W kolejne lato znów próbował swoich sił w lidze letniej. Tym razem w drużynie Oklahomy. Brak angażu zmusił go do powrotu na stare śmieci. Kolejny sezon rozegrał w tej samej ekipie z ligowego zaplecza, tym razem Oklahomie City Blue, która zmieniła nazwę z Tulsa 66ers. W czerwcu tego roku przeniósł się jeszcze do ligi dominikańskiej, gdzie w pięciu meczach w drużynie Titanes de Licey notował średnio 16 punktów, 8 zbiórek i 1,4 bloków w meczu. Sotton jest już w naszym kraju. Spędzi tutaj co najmniej 2 tygodnie.
Międzynarodowy turniej we Wrocławiu, który rozegrany zostanie w dniach 26-27 września, zakończy okres próbny zawodnika. Po tym czasie zostanie podjęta decyzja czy gracz podpisze kontrakt z Śląskiem Wrocław.
