Wszyscy wymienieni, Bartosz Smektała, Maksym Drabik, Michał Gruchalski, Patryk Rolnicki za rok kończą wiek juniora i przechodzą do seniora. Taka informacja cieszy, że wśród seniorów będą utalentowani zawodnicy, martwi fakt, że juniorów ciągle brakuje.
Jak się okazało, jest to zbędne martwienie się. Jak mówi sam mówi Piotr Baron, menedżer Fogo Unii Leszno. ”Jak Adam Małysz kończył skakać, martwiono się, ale wtedy pojawił się Kamil Stoch”.
Zawodnicy byli i będą, największym problemem według prezesa forBET Włókniarz Częstochowa-Michała Świącika jest brak stwarzania im perspektyw.
”Poza wszystkim każdy klub obowiązuje regulamin wręcz wymuszający szkolenie, więc myślę, że każdy jakoś te luki załata. Poza wszystkim z juniorami mamy inny problem. Nie stwarzamy im perspektyw i to nam może kiedyś zaszkodzić. Młodzi zaczynają przygodę z żużlem w wieku 15, 16 lat. W ich karierę zaangażowana jest rodzina, idą na to duże nakłady finansowe, a taki chłopak kończy 21 lat i często nie ma perspektyw. Czasami mam wrażenie, że nabijamy młodych ludzi w butelkę. Sądzę, że powinniśmy usiąść i porozmawiać z prezesami o rozwiązaniach, które pozwoliłby to zmienić”