Reprezentacja Polski po nieudanych mistrzostwach świata bardzo dobrze rozpoczęła nowy cykl. Nasi reprezentanci grający po raz pierwszy pod okiem Jerzego Brzęczka zremisowali po dobrym spotkaniu na wyjeździe z Włochami 1:1. Po spotkaniu głos zabrał właśnie były trener Wisły Płock, który nie ukrywał zadowolenia z postawy swoich zawodników.
– Pewien niedosyt pozostał. Byliśmy zdyscyplinowani taktycznie. Patrząc na ten krótki okres wspólnego pobytu, treningów jestem z wielu rzeczy zadowolony. Mieliśmy parę sytuacji, gdy bardzo dobrze odbieraliśmy piłkę w środkowej strefie. Jak na pierwszy mecz, myślę, że nie było najgorzej. Troszeczkę materiału do analizy będziemy mieć. W moich oczach widnieją przed nami ciekawe perspektywy.
– Włosi nie mieli dogodnych sytuacji, a my je stworzyliśmy, zwłaszcza w pierwszej połowie. Mieliśmy dobry odbiór, ale brakowało ostatniego podania i wykończenia. Zwłaszcza szkoda kontrataku w końcówce, kiedy Krychowiak zamiast strzelać podał piłkę w poprzek i przez to nie wykorzystaliśmy dogodnej dla nas sytuacji. Zmiany, których dokonywaliśmy, były wymuszone. Piotrek Zieliński odczuwał problemy. Wcześniej także Mateusz Klich. A ostatnia zmiana była spowodowana tym, że chcieliśmy się zabezpieczyć, bo Arkadiusz Reca odczuwał skurcze.