W różnych nastrojach będą polscy piłkarze występujący w niemieckiej Bundeslidze po pierwszej kolejce. Cieszyć mogą się jedynie Łukasz Piszczek i Eugen Polański. O największym pechu może z kolei mówić Jakub Błaszczykowski…
Były kapitan reprezentacji Polski nie dość, że wraz ze swoim Wolfsburgiem przegrała na własnym stadionie z Borussią Dortmund aż 0:3 to na domiar złego w 42. minucie doznał kontuzji i musiał opuścić plac gry. Na tę chwilę nie wiadomo jeszcze czy uraz wykluczy naszego skrzydłowego ze zgrupowania kadry przed meczami z Danią i Kazachstanem.
Bramki dla ekipy Łukasza Piszczka zdobywali odpowiednio w 22. minucie Pulisić, 27. Bartra po pięknym strzale z lewej strony boiska oraz w 60. najgroźniejszy snajper gości, Pierre-Emerick Aubameyang. Obrońca reprezentacji Polski przebywał na boisku przez całe spotkanie.
Powody do radości ma również były reprezentant Polski, Eugen Polański. Jego Hoffenheim pokonało na własnym stadionie Werder Brema 1:0 po bramce rezerwowego Andreja Kramaricia dopiero w 84. minucie. Polański pojawił się na placu gry na kwadrans przed końcem meczu zmieniając 19-letniego Niemca Dennisa Geigera.
Słaby debiut w barwach Stuttgartu niestety zaliczył Marcin Kamiński. Jego drużyna uległa na wyjeździe Herthcie Berlin 0:2, a Polak podobnie jak cała formacja obronna był zamieszany w stratę drugiej bramki. Pierwszego gola dla gospodarzy w 46. minucie zdobył Australijczyk Mathew Leckie, wynik w 62. minucie ustalił ten sam zawodnik. Były defensor Lecha Poznań rozegrał cały mecz.
