Jeszcze pod koniec ubiegłego roku kalendarzowego w MKS-ie Dąbrowa Górnicza pojawiło się dwóch nowych zawodników. Przepytaliśmy jednego z nich – Byrona Wesleya, który powiedział nam między innymi o nowej drużynie, swoich celach, czy Przemku Karnowskim.
Maciej Jankowski: Sezon zacząłeś w fińskiej drużynie Kataja, która gra w Lidze Mistrzów, jednak zdecydowałeś się dołączyć do zespołu, który buduje swoją pozycję w Europie. Co przekonało Cię do podpisania kontraktu z MKS-em?
Byron Wesley: Gra dla Kataji była bardzo dobrym rozpoczęciem kariery w Europie. Słyszałem jednak sporo pozytywów o polskiej lidze i wiem, że dzięki solidnym występom mogę kontynuować budowę swojej pozycji w Europie. Dodatkowo MKS gra dobry sezon i jestem podekscytowany, że jestem częścią klubu, który ma szansę wygrać mistrzostwo.
MJ: Co możesz powiedzieć o nowym zespole?
BW: Jestem w MKS-ie od około miesiąca i widzę sporo utalentowanych zawodników. Każdy ciężko pracuje, mamy odpowiednio zbudowany zespół. W drużynie panuje też bardzo dobra chemia na parkiecie, a także poza nim, co ułatwiło mi dołączenie do drużyny.
MJ: Jak oceniasz pracę z trenerem Drażenem Anzuloviciem, po tak krótkim czasie?
BW: Bardzo go lubię. Często jest wymagający, ale popycha cały zespół do bycia lepszymi każdego dnia i jestem zadowolony, że mam trenera, który tak bardzo o nas dba. Robi dobrą pracę, czyniąc każdego w zespole odpowiedzialnym za wynik, kiedy daje nam wolną rękę na prezentowanie naszej własnej gry, gdy jesteśmy na boisku.
MJ: Jakie masz cele w trakcie tego roku w Polsce
BW: Wygrać każde spotkanie oraz mistrzostwo.
MJ: Jak do tej pory MKS szukał combo-guard (zawodnik mogący występować na pozycjach rozgrywającego i rzucającego). Nominalnie jesteś rzucającym, ale potrafisz też zagrać jako rozgrywający?
BW: Tak. Zdobywanie punktów oraz rozgrywanie zawsze było dla mnie naturalne. Trener poinformował mnie przed podpisaniem kontraktu, że będę występował również jako rozgrywający. Nie mogę się tego doczekać, ponieważ posiadamy dużo strzelców i potencjału ofensywnego.
MJ: Mieliście 21 dni przerwy. Uważasz, że ten czas był dobry, by zbudować chemię w zespole z nowymi kolegami, czy jednak mógł on stanowić problem, z powodu utracenia rytmu meczowego?
BW: Myślę, że był to idealny czas na przerwę i treningi. Mogłem nauczyć się wszystkich zagrywek ofensywnych, zaznajomić się z defensywnymi regułami i dopasować się do nowych kolegów z drużyny. Rozgrywaliśmy sporo gierek treningowych, więc nie powinno być żadnego problemu z utratą rytmu meczowego. Taki czas przerwy był dla mnie bardzo pomocny.
MJ: W zeszłym sezonie występowałeś w NBA D-League. Jak bardzo tamto doświadczenie jest pomocne w grze w Europie?
BW: NBA D-League było odpowiednim miejscem na rozpoczęcie kariery, ponieważ codziennie w trakcie treningów, a także meczów, miałem szansę rywalizować z bardzo dobrymi zawodnikami. Moja drużyna (Sioux Falls Skyforce przyp. red.) miała najlepszy bilans zwycięstw w historii ligi, a ja miałem przy okazji możliwość nauki od sporej ilości zawodników, którzy dostali szansę w NBA.
MJ: Jaka jest największa różnica pomiędzy koszykówką w Stanach Zjednoczonych, a w Europie? Miałeś kłopoty, by zaadoptować się do europejskiej koszykówki?
BW: Koszykówka zawsze była dla mnie tym samym, niezależnie od tego, gdzie byłem. W USA gra jest trochę bardziej otwarta, z powodu niektórych zasad defensywnych, natomiast w Europie jest więcej strategii oraz ruchu piłki. Uważam jednak, że zaadoptowałem się całkiem dobrze, ponieważ zawsze szybko się uczyłem.
MJ: Ostatnie pytanie, które szczególnie interesuje nas, polskich fanów. Grałeś na Uniwersytecie Gonzaga wraz z Przemysławem Karnowskim. Jaka jest Twoja opinia o nim?
BW: Przemysław Karnowski jest świetnym zawodnikiem i równie fajnym facetem. Grałem z nim tylko jeden rok i pokazał się bardzo solidnie. Jego wzrost oraz umiejętności powodują, że jest prawie nie do zatrzymania pod koszem. Dodatkowo nigdy wcześniej nie widziałem wysokiego zawodnika, który potrafił podawać piłkę tak dobrze, jak on. Jestem z niego dumny i mam nadzieję, że w następnym sezonie dostanie szansę na grę w NBA.
Z Byronem Wesley’em rozmawiał Maciej Jankowski.