Carabao Cup: 90 minut Klicha, Boruca i Borysiuka, ale tylko dwóch pierwszych gra dalej

Aktualizacja: 27 sie 2017, 14:04
22 sie 2017, 22:45

Za nami 1/32 finału brytyjskiego Carabao Cup. W tej fazie na boiskach mogliśmy oglądać aż czterech Polaków, a kolejnych trzech zasiadło na ławce rezerwowych. Niestety, cieszyć z awansu do kolejnej rundy może się tylko część “Biało-czerwonych”…

90 minut w barwach Leeds United rozegrał Mateusz Klich, a jego drużyna rozgromiła na własnym stadionie Newport aż 5:1. Bramki dla gospodarzy strzelali trzykrotnie Anglik Kemar Roofe, Samu Saiz oraz w ostatniej minucie Ronaldo Vieira.

Również 90 minut między słupkami Bournemouth zagrał Artur Boruc. Były reprezentant Polski wpuścił tylko jedną bramkę po strzale już w 11. minucie Holendra Maikel Kieftenbeld. Koledzy na szczęście odrobili straty za sprawą Frasera i Pugha awansując tym samym do 1/16 finału.

Mniej szczęścia mieli Paweł Wszołek i Ariel Borysiuk. Ten pierwszy grał do 69. minuty i został zmieniony przez Szkoda, Jamie Mackie’ego, z kolei Borysiuk pozostał na placu gry do samego końca, ale już w 10. minucie zaliczył bramkę samobójczą. Niestety QPR na własnym stadionie poniosło blamaż ulegając aż 1:4 Brentford. Pozostałe gole dla gości zdobywali Egan, Maupay i Clark. Honorowe trafienie dla gospodarzy zaliczył w 42. minucie Furlong.

Cały mecz na ławce rezerwowych spędził z kolei Maksymilian Stryjek ustępując miejsca w bramce Ruiterowi. Jego Sunderland jednak pokonał na wyjeździe Carliste 2:1. Bramki dla zwycięzców zdobywali Love i Gooch. Honorową bramkę dla gospodarzy zdobył w 60. minucie jeszcze przy stanie 1:0 Grainger.

Również z poziomu ławki rezerwowych spotkanie swojej drużyny oglądał Łukasz Fabiański. On mógł być jednak o wynik spokojny, bowiem Swansea pokonało na wyjeździe Milton Keynes 4:1. “Łabędzie” przegrywały jednak niespodziewanie 0:1 po bramce w 17. minucie Seagera. Odpowiedź nastąpiła jednak natychmiastowo bo już dwie minuty później wyrównał Fer. Ten sam zawodnik w 60. minucie wyprowadził gości na prowadzenie. Awans przypieczętowali jeszcze w 71. minucie Abraham i kwadrans później Ayew.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA