Dziś mistrzynie Polski podejmowały Dynamo Kursk w drugim spotkaniu ćwierćfinału Euroligi kobiet. Aby przedłużyć szanse na awans dla CCC liczyło się tylko zwycięstwo. Emocji nie brakowało, ale ostatecznie polkowiczanki przegrały 77:81.
Stare koszykarskie przysłowie mówi: „Obrona wygrywa mecze, atak sprzedaje bilety”. Polkowiczanki wzięły tą pierwszą część sobie do serca i w pierwszej pokazały mocną obronę czym kompletnie zaskoczyły ekipę Dynama. Ekipa z Rosji była mocno zaskoczona obrotem sprawy i same miały problemy z wstrzeleniem się. W pierwszej kwarcie CCC prowadziło ponad dziesięcioma oczkami i to w pełni zasłużenie. W miarę upływu czasu mistrz Euroligi z 2017 roku zaczął łapać swój rytm gry. W zespole mistrzyń Polski za zdobywanie punktów wzięło się trio Temi Fagbenle, Jasmine Thomas i Tiffany Hayes. Dzięki skutecznym zagrywkom w obronie nie widoczne były w pierwszych dwudziestu minutach największe gwiazdy ekipy z Kurska Breanna Stewart oraz Natasha Howard mimo, że w drugiej kwarcie przyjezdne odrobiły część strat. Po zmianie stron Branna Stewart zaczęła już się rozkręcać w ataku. Do jej wysokiego poziomu dostroiły się Howard i Sonja Petrovic. W efekcie Dynamo odrobiło straty i objęło prowadzenie. Polkowiczanki nie umiały utrzymać tak dużej intensywności gry. Na decydującą kwartę polkowiczanki wychodziły przy czteropunktowym prowadzeniu (60:56). Ta była pełna emocji i zwrotów akcji. W końcówce była prawdziwa wojna nerwów. Tę lepiej wytrzymał zespół z Kurska. Nasze dziewczyny niestety zbyt często się myliły i to Dynamo wygrało 77:81 zapewniając sobie tym samym już dziś awans do Final Four Euroligi.
CCC Polkowice –Dynamo Kursk 77:81 (18:6, 21:27, 21:23, 17:25)
CCC: Thomas 24, Fagbenle 23 Hayes 19, Leedham 6, Kaltsidou 4, Gajda 1, Kaczmarczyk 0, Puss 0, Owczarzak 0.
Dynamo: Stewart 28, Prince 18, Howard 17, Petrovic 15, Hoolingsworth 2, Cruz 1, Xargay 0, Vidmer 0, Kirillova 0, Golovchenko 0.