W pierwszym meczu finałów Energa Basket Ligi Kobiet koszykarki Artego podejmowały CCC. Po dobrej pierwszej połowie w wykonaniu bydgoszczanek CCC zdominowało rywalki w drugiej połowie świetną obroną. I to “Pomarańczowe” wygrywają pierwszy mecz finałowy. Mecz kolejny w serii jutro o 18:45 w Bydgoszczy.
W pierwszej kwarcie obie drużyny szukały swoich szans w rzutach dystansowych. Robiły to nawet skutecznie. Zarówno bydgoszczanki jak i polkowiczanki trafiły po trzy celne rzuty trzypunktowe. W ogólnym rozrachunku minimalnie skuteczniejsze w ataku były gospodynie. Punkty rozkładały się po równo na wszystkie rzucające zawodniczki Artego.
Drugą kwartę podopieczne trenera Herkta zaczęły od dwóch kolejnych trójek w wykonaniu Agnieszki Szott-Hejmej (z faulem) i Julie Mcbride. Po właśnie punktach tej ostatniej przewaga Artego wynosiła dziesięć (29:19) oczek. “Pomarańczowe” miały problem z skutecznością w ataku, a wspomniana Szot-Hejmej trafiła jeszcze rzut zza łuku i zrobiło się 36:24. W tym momencie dopiero CCC zaczęło odrabiać straty. Udało się częściowo przed przerwą. Po punktach Alyshy Clark w siedemnastej minucie było pięć oczek różnicy dla bydgoszczanek. Zniwelowanie strat było chwilowe. Jeszcze przed przerwą przewaga gospodyń wróciła na dziesięć oczek.
Po zmianie stron Artego chyba skuteczność zostawiły w szatni. Niespełna pierwsze cztery minuty trzeciej kwarty CCC wygrały 0-10. U bydgoszczanek mnożyły się straty. Płynność akcji, która się skończyła co było spowodowane agresywną obroną polkowiczanek ze straty ośmiu oczek po trzydziestu minutach przyjezdne wyszły na prowadzenie 51:54. CCC zaczęło kontrolować sytuację na boisku. W ekipie CCC zaczeły punktować wspomniana Alysha Clark oraz Temitope Fagbenle.
W ostatniej kwarcie polkowiczanki kontynuowały obronę. Część akcji Artego kończyła się ich stratami. Bydgoszczanki gdy traciły do rywalek dwa-trzy oczka przez ponad trzy minuty nie zdobyły żadnego punktu. Mimo tego jeszcze na cztery minuty do końca regulaminowego czasu gry gospodynie pozostawały w grze. Dopiero w tym momencie sygnał do ataku dała Weronika Gajda. Właśnie reprezentantka Polski wraz z Alyshą Clark zdobyły ostatnie dziesięć (obie po pięć) punktów dla CCC. Dzięki im punktom polkowiczanki wygrały spotkanie różnicą aż dziesięciu oczek.
ARTEGO BYDGOSZCZ – CCC POLKOWICE 66:76 (23:17, 20:18, 8:19, 15:22)
Polkowice: Clark 29, Fagbenle 21, Gajda 17, Stankiewicz 5, Ervin 2, Bojovic 2
– Nie udało nam się od początku grać tak, jak byśmy tego chciały. Po przerwie było już znacznie lepiej i mogłyśmy realizować założenia trenera. Miałyśmy dużo chęci aby gonić rywalki i dużo siły aby to zrobić. Jesteśmy bardziej wypoczęte, mamy dobrą „ławkę”, każda z nas daje z siebie wszystko. Jednak jutro zdajemy sobie sprawę, że będzie jeszcze trudniej niż dzisiaj – powiedziała Weronika Gajda (CCC Polkowice).