Czy Pogoń udowodni, że chce walczyć o europejskie puchary? [Zapowiedź]

Aktualizacja: 3 lut 2022, 12:52
2 mar 2016, 11:40

W przerwie zimowej wiele mówiono o tym, że Pogoń spróbuje zawalczyć o europejskie puchary. Co prawda drużyna Czesława Michniewicza na wiosnę jeszcze nie przegrała, ale styl gry szczecinian nie powala na kolana. Jak będzie w Białymstoku?

Żadne z trzech rozegranych wiosną spotkań nie potoczyło się od początku do końca po myśli “Portowców”. W meczu z Koroną szybkie dwa ciosy kielczan wystawiły na ciężką próbę zawodników Pogoni. Poradzili oni sobie z nią jednak doskonale, ponieważ wygrali tamto spotkanie 3:2. Potem przyszedł mecz z Piastem rozgrywany na fatalnej murawie. Zakończy się on wynikiem 0:0. Niemniej jednak to podopieczni trenera Latala byli zdecydowanie bliżej zwycięstwa w tym spotkaniu. Ostatnia kolejka to mecz z Termaliką na własnym stadionie, który zakończył się wynikiem 1:1. Szczecinianie stracili zwycięstwo w ostatnich minutach meczu. Nie należy jednak zapominać, że w pierwszej połowie (0:0) to zespół z Niecieczy był groźniejszy. Co ciekawe, po tym spotkaniu Pogoń wskoczyła na podium Ekstraklasy.

W walce o europejskie Puchary miała pomóc również większa aktywność na rynku transferowym spowodowana coraz większym wsparciem grupy Azoty. Doskonałym przykładem jest Adam Gyurcso, który miał oferty z Lecha i Legii, a trafił do Szczecina. Czy sam fakt, że zespół ze Szczecina, myślał o pozyskaniu Kamila Grosickiego, co oficjalnie potwierdzili dyrektor sportowy Pogoni, Maciej Stolarczyk oraz Jarosław Mroczek, który jest prezesem zespołu. Ostatecznie jednak Pogoni podobnie jak zresztą i Legii nie było stać na sprowadzenie skrzydłowego reprezentacji Polski.

W przypadku Jagiellonii nie ma mowy o transferach za tak duże pieniądze. Niemniej jednak podczas zimowego okienka potraflono wydać na Brazylijczyka Gutiego ok. 250 tysięcy euro. Oprócz niego do Białegostoku zawitali prawi obrońcy, Matija Sirok i Łukasz Burliga oraz defensywny pomocnik Dawid Szymonowicz. Co ważne, z zespołu nie odszedł żaden ważny zawodnik. Latem w stolicy Podlasia, jeżeli chodzi o transfery działo się dużo, można nawet powiedzieć, że za dużo. Z pewnością utrudniło to pracę Michałowi Probierzowi. Teraz jednak było zupełnie inaczej. Można nawet powiedzieć, że Jagiellonia jest zespołem, który najmniej zmienił się w przerwie zimowej.

Początek rundy w wykonaniu białostoczan był tragiczny. Oczywiście, rywalem była Legia, spotkanie można przegrać, ale zostawiając po sobie dobrego wrażenie. Tego dobrego wrażenia, ciężko było się jednak doszukać. Całość dopełniły okropne błędy w obronie, przypominające o tym, że z ta formacja nie jest najmocniejszą stroną trzeciej drużyny ubiegłego sezonu. Potem przyszedł mecz ze Śląskiem, który również nie był dobry. Na szczęście dla Jagiellonii błędy Mariusza Pawełka pozwoliły zdobyć dwie bramki, dzięki czemu białostoczanie odnieśli zwycięstwo. Szczęściu trzeba jednak pomóc. Tych błędów nie byłoby, gdyby Konstantin Vassiliev nie decydował się na strzały z dystansu. Ostatni mecz to zwycięstwo w Poznaniu z Lechem 2:0. Było to zdecydowanie najlepsze spotkanie w wykonaniu Jagiellonii. Pewną “rysą” na tym meczu jest jednak fakt, że druga bramka padła po rzucie karnym, którego być nie powinno. Kto wie, być może przy jednobramkowym prowadzeniu białostoczanie graliby odważniej w drugiej połowie. Wszak poznaniakom wystarczyłaby jedna bramka do remisu. Niemniej jednak warto zauważyć, że dobra gra w obronie ekipy z Podlasia, która miała miejsce w tym spotkaniu, nie jest codziennością.

Ostatnie 10 spotkań (Puchar Polski i Ekstraklasa) pomiędzy tymi drużynami to 5 zwycięstw Jagiellonii Białystok, 3 wygrane Pogoni Szczecin i 2 remisy. Obecnie Pogoń zajmuje 3. miejsce w tabeli. W swoim dorobku ma 41 punktów. Jagiellonia ma ich 31 i zajmuje 7. pozycję. Kto będzie górą? Początek spotkania o godzinie 20:30.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA