Jeśli myśleli Państwo, że w dniu dzisiejszym emocje związane z lekkoatletyką opadną razem z zakończeniem 65. Memoriału Janusza Kusocińskiego, to byli Państwo w błędzie! W zakończonym przed chwilą mityngu Diamentowej Ligii w Rabacie startowało dwóch Polaków. Z odmiennymi skutkami. O ile Sylwester Bednarek nie odegrał znaczącej roli w konkursu skoku wzwyż, o tyle Piotr Małachowski z tygodnia na tydzień udowadnia, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, i że będzie walczył z czołowymi zawodnikami Świata do Igrzysk w Tokio.
Piotr Małachowski odkąd rok temu zmienił trenera i postawił wszystko na jedną kartę o nazwie “Igrzyska Olimpijskie Tokio 2020”- wydaje się być jeszcze bardziej skoncentrowany na swoim celu, a przy tym wygląda dobrze i nie może narzekać na brak formy fizycznej. W dzisiejszym mityngu Diamentowej Ligii zaliczył doprawdy świetny start. W każdym ze swoich sześciu rzutów złamał barierę 64 metrów. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w… 2015 roku, na mityngu ISTAF w Berlinie. Dziś Małachowski zakończył świetnie obsadzony konkurs na 4. miejscu, z ostatecznym wynikiem 66.58 metrów- jest to jego najlepszy wynik uzyskany w tym roku. Czekamy ze zniecierpliwieniem na następne starty Piotrka i kolejne poprawy rekordu sezonu.
Zwycięstwo w konkursie dyskoboli odniósł Jamajczyk Fedric Dacres bijąc rekord mityngu należący do Piotra Małachowskiego. Od dziś dzierży go Dacres z wynikiem 70.78 metrów.
W konkursie skoku wzwyż wystąpił Sylwester Bednarek. Na dobrą sprawę na tym moglibyśmy zakończyć tą relację, jednak trzeba dodać, że Sylwester w dniu dzisiejszym ewidentnie nie miał dnia. Pokonał w pierwszej próbie poprzeczkę zawieszoną na wysokości 2.15 metrów. Następnie trzykrotnie strącił poprzeczkę przy próbach na 2.19 metrów i tym samym zakończył dzisiejszy start. Ostatecznie zajął 9. miejsce. W konkursie zwyciężył Bohdan Bondarenko, który zaliczył wysokość 2.28 metrów.