Diamentowa Liga w sezonie 2019 powoli przechodzi do historii. Za nami zeszłotygodniowy finał w Zurychu. Druga część finału zagościła do Brukseli, gdzie łącznie wystartuje pięciu reprezentantów Polski. Zawody potrwają dwa dni. Dziś, w plenerze został rozegrany finał pchnięcia kulą mężczyzn. Wśród startujących nie zabrakło naszych dwóch najlepszych gwiazd- Michała Haratyka i Konrada Bukowieckiego.
Nasi zawodnicy rozpoczęli zmagania dość niemrawo. Po dwóch seriach Bukowiecki miał zaliczone jedni pchnięcie na odległość 20.65 metrów. Haratyk po dwóch seriach pchnął najdalej 20.45 metrów. Jako, iż startowało łącznie ośmiu zawodników, wszyscy mieli pewny udział w wąskim finale.
W trzeciej serii Bukowiecki spalił swoją próbę. Haratyk przebił młodszego kolegę z reprezentacji próbą na odległość 20.78 metrów. W czwartej kolejce Bukowiecki znów wyszedł przed Haratyka pchnięciem na odległość 20.95 metrów. Mistrz Europy z Berlina odpowiedział posyłając kulę na 20.91 metrów.
W piątej serii Bukowiecki wreszcie się wstrzelił uzyskując 21.35 metrów. Haratyk nie poprawił się już do końca konkursu, natomiast Bukowiecki w ostatniej próbie zapewnił sobie ostatecznie czwarte miejsce w dzisiejszym finale Diamentowej Ligi, pchnięciem na odległość 21.91 metrów!
Konrad Bukowiecki był dzisiaj najlepszym zawodnikiem, który nie uzyskał 22 metrów. Pomimo rewelacyjnego wyniku, jakim jest 21.91 metrów zawodnik ze Szczytna nie znalazł się na podium. Zwyciężył Tom Walsh, pchając na odległość 22.30 metrów. Na drugim miejscu uplasował się Darlan Romani z wynikiem 22.15 metrów. Trzecie miejsce przypadło Ryanowi Crouserowi, który pchnął 22.08 metrów.
Tylko raz w historii czwarte miejsce finału Diamentowej Ligi przypadło zawodnikowi, który pchnął dalej niż Konrad Bukowiecki w tym roku. W ubiegłorocznej edycji Darlan Romani zajął czwarte miejsce z wynikiem 21.94 metrów.
Dla światowej czołówki finał Diamentowej Ligi był idealnym przetarciem przed zbliżającymi się wielkimi krokami Mistrzostwami Świata w Katarze. U Konrada widać wzrost formy i oby ta dyspozycja utrzymała się do MŚ. Haratykowi doskwiera drobna kontuzja palca w dłoni, którą wypycha kulę. Jest to duży problem, jednak mamy nadzieję, że nasz mistrz odzyska pełną sprawność i formę na czas MŚ.
Pozostałe konkurencję drugiej części finału Diamentowej Ligi zostaną rozegrane jutro od godziny 20:00. Na starcie Marcin Lewandowski na 1500 metrów, Kamila Lićwinko w skoku wzwyż, oraz Piotr Małachowski w rzucie dyskiem. Transmisja od 20:00 na sportowych antenach Polsatu.