Pierwsze tegoroczne zawody z cyklu Diamentowej Ligi właśnie się rozpoczęły. Cała karuzela zaczęła się kręcić w Doha, a wraz z nią swój pierwszy start zaliczyła Joanna Jóźwik, która zajęła ostatnie miejsce w biegu na 800 metrów z fatalnym czasem – 2:05,68 minuty.
Mimo, że początek maja to bardzo wczesny czas rozpoczęcia swoich startów, Jóźwik była zadowolona z zaproszenia od organizatorów Diamentowej Ligi w Doha i zapowiadała, że w tym roku będzie liczyć się w walce o jak najwyższe miejsca i jak najlepsze rezultaty.
To co stało się jednak w Doha nie przeszło przez myśl żadnemu poważnemu kibicowi lekkiej atletyki w Polsce. Polka zajęła ostatnie, 9. miejsce w biegu z czasem 2:05,68 minuty, co jest o ponad 8 sekund gorszym rezultatem od rekordu życiowego. Do zwyciężczyni Caster Semenii straciła ponad 9 sekund.
Fakt, jest to początek sezonu, więc nie mamy prawa jeszcze oceniać postawy naszej znakomitej zawodniczki. Pytanie tylko, czy ten rezultat jest efektem bycia w tzw. mocnym treningu, czy spadkiem formy związanym z innymi czynnikami. Następne starty powiedzą nam w tej kwestii więcej.
