Podczas piątego etapu Rajdu Dakar Rafał Sonik razem z quadem spadł z wydmy i doznał kontuzji nogi. Polak dojechał do mety, ale wyniki badań przeprowadzonych na biwaku były bardzo złe i samolotem został przetransportowany do szpitala w Limie.
Etap dla Sonika rozpoczął się bardzo dobrze, gdyż długo utrzymywał trzecie miejsce. Następnie spadł na piątą lokatę, ale wciąż niewiele tracił do lidera. Niestety na ostatnich kilometrach, podczas pokonywania wydmy wypadł mu bieg i pojazd wpadł w dwumetrową dziurę, a cała siła uderzenia skupiła się na lewym kolanie rajdowca.
Sonik ukończył etap (dziesiąty czas) z nadzieją, że uraz nie będzie poważny i będzie mógł przystąpić do dalszej części rywalizacji. Okazało się jednak, że krakowianin ma złamane kości strzałkową i piszczelową. Lekarze zadecydowali się przetransportować Polaka samolotem medycznym do szpitala w Limie.
Rafał Sonik został zmuszony do wycofania się z dalszej jazdy, co oznacza, że nie ukończy tegorocznej edycji Rajdu Dakar. W rywalizacji quadowców pozostaje Kamil Wiśniewski, który w klasyfikacji generalnej zajmuje 21. lokatę.