Duch koszykarskiego Lecha przywołany z powodzeniem!

Aktualizacja: 16 sty 2023, 12:11
21 gru 2019, 13:27

Przywoływanie duchów wiąże się z dreszczykiem grozy na plecach i nutą strachu. Wczoraj miało miejsce takie przywoływanie duchów, że o strachu i grozie mowy być nie może. Pojawiła się za to, choć tylko za mgłą, nuta nadziei na lepsze jutro basketu w stolicy Wielkopolski. Rzecz jasna mowa koszykarskich derbach Poznania w legendarnej Arenie.

„Trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten Lech nasz był umarły, a znów ożył” – tak parafrazując biblijne słowa św. Łukasza, można podsumować wczorajsze wydarzenie. Słowo „ożył” jest jednak jeszcze pewnym nadużyciem. Koszykarski Lech był wczoraj tylko metafizycznie. Czuć było jego powiew pod dachem Areny. Widać go było na trybunach, ale jeszcze nie było go na parkiecie. Na nim obserwowaliśmy pojedynek AZS Politechniki Poznań przeciwko drużynie Wiary Lecha. Dodam tylko, że Wiara Lecha to po prostu grupa zapaleńców na co dzień tylko kibicująca piłkarskiej sekcji. I choć czysto fizycznie nie było wczoraj na parkiecie bezpośredniego kontynuatora tradycji 11-krotnego Mistrza Polski, to nikt z przybyłych nie miał wątpliwości, że przyszedł na „Kolejorza”. A trzeba dodać, że tych przybyłych było około 2000 osób. Wuchta wiary, jak na najniższy poziom rozgrywkowy w Polsce.

Z dziennikarskiego obowiązku dodam, że ostatecznie pojedynek zakończył się porażką Wiary Lecha z AZS Politechniką Poznań 72:85 (20:20, 16:19, 18:23, 18:23). I choć to zabrzmi trochę dziwnie, to nie o wynik tutaj chodziło.

Koszykarski Lech to najbardziej utytułowana sekcja tego klubu, pomimo że od ponad 20 lat nie widzimy tej nazwy w rywalizacji ligowej. Wczorajsze wydarzenie powinno stać się impulsem do tego, aby decydenci w różnych miejscach dogadali się w końcu co do nazwy i przyszłości koszykówki w stolicy Wielkopolski. W Poznaniu musi być koszykarski Lech i koniec kropka. Stan jego nieobecności, nie może być niczym więcej niż chwilową absencją. I choć ta „chwila” trwa już ponad dwie dekady to gdy w końcu ten czas się skończy, będziemy wiedzieli, że warto było czekać na powrót.

Dwa tysiące kibiców na trybunach nie może się mylić. Wczorajsze spotkanie zorganizowano pod nazwą „Wracamy do Areny” i było to ostatnie wydarzenie przed dwuletnim remontem hali, który ma całkowicie odmienić ten obiekt. Napiszę jeszcze raz to, co wyszło spod mojej klawiatury już wcześniej. Światło na starej Arenie zgasili koszykarze trzecioligowej „Wiary Lecha” i oddali już historii to, co działo się w tej okrągłej konstrukcji. Remont ma w sposób całkowity odmienić poznańską halę i niech na odrestaurowanym obiekcie, światło zapali zmartwychwstały Lech pod koniec 2021 roku. Rzecz jasna na wydarzeniu „Najwyższa klasa rozgrywkowa koszykówki w Polsce wraca do Areny”.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA