W dwóch dzisiejszych spotkaniach oba trójmiejskie kluby mierzyły się na wyjazdach. Arka i Trefl znajdują się na dwóch biegunach tabeli Energa Basket Ligi. Sopocianom coraz mocniej zagląda od jakiegoś czasu widmo spadku.
W Lublinie na początku odrazu trafienia Jamesa Florence’a i Josha Bostica dały szybkie prowadzenie gościom różnicą siedmiu oczek. Dobra skuteczność i problemy w ataku Startu dały jeszcze w pierwszej części gry prowadzenie 7:20 dla Arki w dziewiątej minucie. Po przerwie lublinianie zmniejszyli część strat. Gdynianie przez prawie pięć minut nie zdobyli punktów. Florence i Jakub Garbacz trafili ważne trójki i goście w pełni odzyskali kontrolę nad meczem schodząc z prowadzeniem na dużą przerwę 22:36. W trzeciej kwarcie trochę lepiej w ataku zaczęli prezentować się Mateusz Dziemba i James Washington, a po rzutach wolnych Kacpra Borowskiego zespół trenera Davida Dedka zbliżył się na 11 punktów. Gdynianie nie chcieli pozwolić jednak na nic więcej. Dzięki zagraniom Marcusa Ginyarda po 30 minutach gry było 58:46. W czwartej kwarcie niewiele się zmieniało, bo TBV Start ciągle nie pokazywał wystarczającej skuteczności. Nawet gdy za pięć fauli parkiet musiał opuścić Josh Bostic, to wysoki poziom gry Arki się nie zmieniał. Dla gdynian to dziesiąta wygrana z rzędu, a dla lublinian czwarta porażka w czterech ostatnich meczach.
TBV START LUBLIN – ARKA GDYNIA 71:80 (12:22, 10:14, 24:22, 25:22)
TBV Start: James Washington 16, Joe Thomasson 12, Mateusz Dziemba 10, Kacper Borowski 8, Devonte Upson 7, Uros Mirković 6, Roman Szymański 6, Anton Gaddefors 3, Marcin Dutkiewicz 2, Michael Gospodarek 1.
Arka: James Florence 16, Josh Bostic 15, Bartłomiej Wołoszyn 14, Deividas Dulkys 11, Jakub Garbacz 7, Marcus Ginyard 5, Robert Upshaw 4, Adam Łapeta 3, Dariusz Wyka 3, Marcel Ponitka 2.
W Gliwicach sopocianie prowadzili już nawet 18:34 na początku drugiej kwarty, ale skuteczna pogoń GTK sprawiła, że to ekipa Pawła Turkiewicza może już prawie być pewna utrzymania. Sopocianie zajmują ostatnią pozycję w lidze. Emocji w końcówce nie brakowało. W końcówce Kacper Radwański trafia rzut wolny czym ustala wynik na 77:75. W odpowiedzi Łukasz Kolenda próbował wziąć akcję na siebie. mocna obrona gliwiczan spowodowała, że rzut młodego zawodnika Trefla okazał się nie celny.
GTK GLIWICE – TREF SOPOT 77:75 (18:29, 14:14, 23:17, 20:12)
GTK: Myles Mack 19 (10 zb), Riley LaChance 14, Kacper Radwański 10, Maverick Morgan 8, Damonte Dodd 8, Desmond Washington 8, Dawid Słupiński 6, Jakub Dłoniak 2, Szymon Kiwilsza 2, Piotr Robak 0.
Trefl: Phil Greene 18, Ovidijus Varanauskas 13, Piotr Śmigielski 9, Łukasz Kolenda 8, Damian Jeszke 8, Jonte Flowers 7, Grzegorz Kulka 5, Milan Milovanović 4 (12 zb), Paweł Leończyk 3.