Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. rzuciła aż 21 trójek i pewnie wygrała w Koszalinie z AZS 123:78 w poniedziałkowym spotkaniu Energa Basket Ligi. W drugim poniedziałkowym meczu po świetnej czwartej kwarcie w swoim wykonaniu MKS Dąbrowa Górnicza pokonał Spójnię Stargard.
Ostrowianie świetnie weszli w ten mecz, a po kolejnych akcjach Ivana Marasa i Shawna Kinga prowadzili już 10:3. Trójki trafiali Michał Chyliński i Przemysław Żołnierewicz, a przewaga rosła w tempie iście ekspresowym. Starał się na to reagować m.in. Grzegorz Surmacz, ale zespół trenera Wojciecha Kamińskiego po pierwszej połowie wygrywał już 59:35. Trzecia kwarta była już trochę bardziej wyrównana, ale oznaczało to jednocześnie, że koszalinianie nie odrabiali strat. Nieźle prezentowali się Torey Thomas i Marko Tejić, ale to ciągle było zdecydowanie za mało na świetnie dysponowanych rywali. Nie do zatrzymania był Mike Scott. W czwartej kwarcie pozostawała tylko kwestia rozmiaru porażki koszalinian, ale 41 oczek punktów rzucone przez ostrowian pozostawia bez komentarza obronę “Akademików”
AZS KOSZALIN – ARGMED BM SLAM STAL OSTRÓW WLKP. 78:123 (11:30, 24:29, 21:23, 22:41)
Po 30 minutach był remis – po 59. Czwarta kwarta przyniosła mnóstwo emocji – zryw Mathieu Wojciechowskiego sprawił, że MKS zdobywał pięć punktów przewagi. Później prowadzenie rosło, a dąbrowianie coraz pewniej radzili sobie na parkiecie. Swoje dodawał też najlepszy strzelec MKS-u Cleveland Melvin i ostatecznie to ekipa trenera Jacka Winnickiego zwyciężyła 86:80.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Cleveland Melvin z 22 punktami i 9 zbiórkami. Rod Camphor zdobył dla gości 24 punkty, 7 zbiórek i 3 asysty.