Znowu ogromne emocje oglądaliśmy w Bydgoszczy. Miejscowe Artego potrzebowało dogrywki by wygrać z Basketem 90. W Krakowie bez większych problemów Wisła pokonuje gorzowski AZS. Po nieskutecznej grze w drugiej połowie w Toruniu mistrzynie Polski przegrywają z Energą. W Polkowicach już nie było pogromu bo dziś Pszczółka próbowała walczyć, ale zabrakło skuteczności w drugiej połowie.
Początek spotkania w Bydgoszczy był wyrównany. Zawodniczki Basketu 90 odrazu chciały pokazać, że wczorajsza wygrana nie była przypadkowa. Dopiero lekka przewaga Artego zaczęła się zarysowywać w drugiej odsłonie. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy na tablicy wyników było 43:32. Ale jeszcze przed przerwą gdyniankom udało się część strat wyrównać. Po zmianie stron bydgoszczanki jeszcze nie zdążyły załapać, że gra się rozpoczęła a rywalki zaaplikowały im serię dwunastu oczek z rzędu nie tracąc ani jednego. Dopiero dwa oczka Jennifer O’Neil, a potem seria punktowa Agnieszki Szott-Hejmej (siedem oczek w tym trójka z faulem) spowodowały, że Artego wróciło do gry. Z stanu 45:51 na początku trzeciej kwarty zrobiło się 54:51 i chwilę później 56:53. To, że w tej serii ekipa z Gdynii po prostu nie leży bydgoszczankom było widać i wczoraj jak i teraz. Po trzydziestu minutach gry był remis 59:59. Ostatnia kwarta to gra kosz za kosza. Przy stanie 74:76 akcją 2+1 popisała się O’Neill co na 24 sekundy przed zakończeniem dało „oczko” przewagi. Remis i dogrywkę natomiast dał celny rzut wolny Jankoskiej. W dogrywce również pierwszoplanową postacią była O’Neill, która rzutami wolnym zapewniła wygraną Artego. Owszem trójkę jeszcze rzucała Jankoska, ale nie skutecznie.
ARTEGO BYDGOSZCZ – BASKET 90 GDYNIA 91:86 (19:18, 24:17, 16:24, 18:18, dogrywka 14:9) stan rywalizacji 1-1
Już po 10 minutach gry wicemistrzynie Polski prowadziły 10 punktami. W drugiej kwarcie gorzowianki odrabiały straty, ale w kolejnej znowu dominowała Wisła CanPack – pozwoliła rywalkom na rzucenie zaledwie siedmiu punktów! Ostatnia kwarta była już tylko formalnością – krakowianki zwyciężyły 90:66. Maurita Reid zdobyła 17 punktów, 5 zbiórek i 3 asysty dla Wisły.
WISŁA CAN PACK KRAKÓW – InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp. 90:66 (24:14, 20:26, 24:7, 22:19) stan rywalizacji 2-0
Tak naprawdę pierwsza kwarta ustawiła całe spotkanie. CCC wygrało ją różnicą dziewięciu punktów i dzięki temu mogło kontrolować wydarzenia na parkiecie. Kolejne kwarty niczego nie zmieniły, a Pszczółka nie odrobiła strat mimo silnych prób. Na ich nieszczęście dziś w szeregach “Pomarańczowych” brylowała Temitope Fagbenle, któr zakończyła mecz z dorobkiem 21 punktów i 6 zbiórek. Dajana Butulija zdobyła dla lublinianek 18 punktów oraz po 4 zbiórki i asysty.
CCC POLKOWICE – Pszczółka Polski-Cukier AZS Lublin 72:59 (26:17, 10:11, 22:19, 14:12) stan rywalizacji 2-0
Cała pierwsza połowa była niezwykle wyrównana – żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć większej przewagi. Dopiero w trzeciej kwarcie Energa poprawiła znacznie defensywę, zatrzyma przyjezdne na dziewięciu punktach i lekko odskoczyła. W ostatniej części meczu torunianki podtrzymały ten poziom obrony i dlatego zwyciężyły 65:49 i wyrównały stan rywalizacji. Monika Grigalauskyte zdobyła 15 punktów i 7 zbiórek. Sharnee Zoll zanotowała 21 punktów i 6 asyst. O końcowym wyniku zaważyła mocno skuteczność Ślęzy. Jeśli wrocławianki myślą o grze chociaż w finale to 27,1% skuteczności z gry na pewno im zadania nie ułatwi.
Energa Toruń – Ślęza Wrocław 65:49 (21:22, 11:10, 16:9, 17:8) stan rywalizacji 1-1