EBL: Emocje piątkowo-sobotnie TREFL dryfuje na dno

Aktualizacja: 10 mar 2019, 10:27
9 mar 2019, 21:24

Od piątku możemy śledzić kolejną kolejkę Energa Basket Ligi. Na jej inaugurację w Toruniu Polski Cukier podejmował Legię. W Lublinie kibice zobaczyli festiwal rzutów trzy punktowych. W Sopocie dryfują ku spadkowi po kolejnej porażce.

 

W jedynym piątkowym spotkaniu legioniści długo walczyli z Polskim Cukrem. Niestety dla nich różnicę dla torunian zrobili Checkh Mbodj i Aaron Cel (19 i 16 pkt). Manakamentem stołecznej drużyny było aż 17 strat. Brązowi medaliści z 2018 roku pokazali swoje przewagi w trzeciej odsłonie. Błysnął w tej części wspomniany Mbodj. Potem skuteczność w końcu odnalazł Umeh – Polsku Cukier zaliczył serię 11:0 i tym fragmentem ustawił sobie spotkanie do końcowej syreny. Gdyby jeszcze ekipa z Torunia trafiała minimalnie lepiej trójki (8/24 w meczu) wygrana byłaby okazalsza.

POLSKI CUKIER TORUŃ – LEGIA WARSZAWA 94:80 (24:21, 18:20, 30:19, 22:20)

Polski Cukier: Cheikh Mbodj 19, Aaron Cel 16, Michael Umeh 14, Robert Lowery 12, Damian Kulig 8, Karol Gruszecki 8, Krzysztof Sulima 7, Bartosz Diduszko 5, Tomasz Śnieg 4, Łukasz Wiśniewski 1

Legia: Omar Prewitt 19, Jakub Karolak 13, Filip Matczak 11, Sebastian Kowalczyk 9, Patryk Nowerski 8, Mo Soluade 8, Adam Linowski 7, Rusłan Patiejew 4, Keanu Pinder 1, Michał Kołodziej 0, Mariusz Konopatzki 0.
Obie drużyny trafiły po czternaście trójek. W końcówce lepiej wykorzystywali swoje szanse koszykarze z Lublina, których trzech z nich rzuciło dwadzieścia lub więcej punktów. W meczu przeciwko swojej byłej drużynie Joe Thomasson zanotował 25 punktów i 5 asyst. Wspomniany zawodnik wraz z Marcinem Dutkiewiczem trafiali od początku. W ekipie ze Starogardu mnożyły się straty i po połowie tracili do rywali już dziesięć punktów. Dopiero po zmianie stron Polpharma ocknęła się w ataku. W trzeciej odsłonie goście rzucili 30 punktów, ale lublinianie nie tracili skuteczności. Owszem straty Polpharmy stopniały do stanu 63:62, ale to było wszystko. Swoje rzuty trzypunktowe trafiał Anton Gaddefors czym wyprowadził lublinian na stan 82:71. Jeszcze Justins Bibbins poderwał starogardzian do walki. Seria 14:2 znowu zmniejszyła straty Polpharmy do jednego punktu. W końcówce trafiali głównie zawodnicy Startu. Prym wiedli Joe Thomasson i James Washington. Start w meczu opeócz 14 trójek i zanotował aż 28 asyst.
TBV START LUBLIN – POLPHARMA STAROGARD GDAŃSKI 104:91  (21:20, 30:21, 25:30, 28:20)
TBV Start: Joe Thomasson 25, Marcin Dutkiewicz 23, James Washington 20, Mateusz Dziemba 10, Anton Gaddefors 9, Roman Szymański 7, Michael Gospodarek 5, Devonte Upson 2, Uros Mirković 2, Kacper Borowski 1, Bartłomiej Pelczar 0.
Polpharma: Tre Bussey 22, Adam Kemp 16 (13 zb), Brett Prahl 11, Justin Bibbins 12 (12 as), Filip Struski 8, Daniel Gołębiowski 7, Kacper Młynarski 7, Michael Hicks 6, Paweł Dzierżak 2, Adam Brenk 0.
Zwycięstwo jest niezwykle cenne, ale do utrzymania jeszcze daleka droga. Nie popadamy w euforię i w samozachwyt – powiedział po meczu trener Miasta Szkła Krosno Mariusz Niedbalski.
Dla ekipy Miasta Szkła to pierwsza wygrana na wyjeździe w tym sezonie. o ekipa z Krosna w pierwszych minutach spotkania była skuteczniejsza i miała inicjatywę w ofensywie. Po kolejnych trafieniach Pawła Kreffta i Macieja Bojanowskiego prowadziła już 20:8. Grę sopocian ożywiło trochę wejście Łukasza Kolendy, ale po 10 minutach było 25:14 dla gości. Początek drugiej kwarty to 7:0 dla Trefla, ale tylko na chwilę pozwoliło to na zbliżenie się do rywali. Ian Baker w trzeciej kwarcie starał się walczyć o jak najlepszy wynik dla swojej drużyny. Świetnie reagował na to jednak Jordan Loveridge, a po rzucie Hindsa ekipa trenera Mariusza Niedbalskiego znowu miała 15 punktów przewagi. Trefl potrafił jeszcze zmniejszać te straty, m.in. po rzutach Varanauskasa i Kolendy, ale po 30 minutach to krośnianie ciągle byli lepsi – 63:55. W czwartej kwarcie gospodarze ciągle musieli gonić wynik. Kolejne rzuty wolne Leończyka oraz Milovanovicia zbliżyły ich na pięć punktów, ale błyskawicznie odpowiedzieli Hinds oraz Bojanowski i wszystko wracało do “normy”.

TREFL SOPOT – MIASTO SZKŁA KROSNO 79:86 (14:25, 18:18, 23:20, 24:23)Trefl: Milan Milovanović 18 (22 zb), Ovidijus Varanauskas 16, Łukasz Kolenda 15, Ian Baker 15, Paweł Leończyk 6, Jonte Flowers 5, Piotr Śmigielski 4, Damian Jeszke 0, Grzegorz Kulka 0.

Miasto Szkła: Jordan Loveridge 24, Jabarie Hinds 20, Maciej Bojanowski 18, Paweł Krefft 13, Peter Alexis 5, Mihailo Sekulović 3, Filip Put 3, Dariusz Oczkowicz 0, Grzegorz Grochowski 0.

Michał Chyliński i Ivan Maras byli nie do zatrzymania na początku spotkania – dzięki nim ostrowianie prowadzili już 17:0! Dopiero po czterech minutach tę serię przerwał Riley LaChance. Później świetny był też Myles Mack, co pozwoliło gościom odrabiać straty. Ostatecznie po 10 minutach było 26:18. W drugiej kwarcie po trójce Jakuba Dłoniaka GTK zbliżyło się nawet na siedem punktów. Nie trzeba było długo czekać na reakcję Arged BMSlam Stali, a po trójce Michała Nowakowskiego prowadzili nawet 38:23. Gliwiczanie nie potrafili zatrzymać świetnego ataku ekipy trenera Wojciecha Kamińskiego, która po pierwszej połowie wygrywała aż 17 punktami. W trzeciej kwarcie ostrowianie powiększali swoją przewagę, bo ciągle byli skuteczni. Po zagraniu Shawna Kinga prowadzili już 55:30. Co zaskakujące, GTK ciągle miało spore problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych, czego nie zmieniały nawet indywidualne próby Amerykanów. Po 30 minutach gospodarze utrzymali przewagę 25 punktów. Czwarta część spotkania niewiele zmieniła, bo Arged BMSlam Stal całkowicie kontrolowała wydarzenia na parkiecie

ARGMED BM SLAM STAL OSTRÓW WLKP.-GTK GLIWICE 89:61 (26:18, 17:8, 22:14, 24:21)

Stal: Michał Chyliński 18, Mike Scott 14, Daniel Szymkiewicz 14, Mateusz Kostrzewski 11, Ivan Maras 10, Witalij Kowalenko 8, Shawn King 6, Michał Nowakowski 5, Przemysław Żołnierewicz 3, Dominik Grudziński 0, Błażej Pawlik 0.

GTK: Myles Mack 16, Damonte Dodd 10, Kacper Radwański 7, Jakub Dłoniak 6, Dawid Słupiński 5, Riley Lachance 5, Maverick Morgan 5, Desmond Washington 5, Piotr Robak 2, Marek Piechowicz 0, Szymon Kiwilsza 0, Mateusz Szlachetka 0.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA