Energa Basket Liga: Dwie dogrywki w niedzielnych meczach

3 mar 2019, 19:58

W trzech spotkaniach męskiej ekstraklasy w dwóch byliśmy świadkami dogrywek. Emocji nie brakowało w Radomiu i Koszalinie.

 

Już w pierwszej kwarcie koszalinianie odskoczyli na 14 oczek. W drugiej kwarcie role na boisku odwróciły się. AZS nie mógł złapać rytmu w ataku, a podopieczni trenera Gronka złapali wiatr w żagle. Serią 14:0 dla Polpharmy na tablicy pojawił się remis 34:34 na niespełna 1,5 minuty do końca pierwszej połowy. Jeszcze przed przerwą goście prowadzili 36:37.

W czwartej kwarcie rzuty z dystansu trafiali Bartosz Bochno i Torey Thomas, a gospodarze zaczęli uciekać. Paweł Dzierżak brał sprawy w swoje ręce i robił wszystko, aby odrobić straty. Po rzucie Daniela Gołębiowskiego goście przegrywali tylko dwoma punktami. Później bardzo ważne akcje kończyli Surmacz oraz Fraser, ale nieźle prezentował się Brett Prahl. Później w kontrze trafił też Bibbins, a to oznaczało remis! Bohaterem mógł zostać jeszcze Thomas, ale ostatecznie mieliśmy dogrywkę. Dodatkowy czas gry był niezwykle wyrównany i obie drużyny miały swoje szanse. Kluczową akcję skończył Jacek Jarecki, który dobił niecelny rzut Surmacza. Sytuacje na doprowadzenie do kolejnej dogrywki miał Daniel Gołębiowski, ale dwukrotnie nie trafił.

AZS KOSZALIN – POLPHARMA STAROGARD GDAŃSKI 77:74 (28:16, 8:21, 11:9, 21:22, d. 9:6)

AZS: Surmacz 18, Thomas 15, Brandon 14, Bochno 10, Fraser 8, Tejić 4, Papić 3, Zywert 3, Jarecki 2.

Polpharma: Prahl 19, Bussey 16, Bibbins 11, Kemp 6, Brenk 6, Dzierżak 6, Młynarski 3, Hicks 3, Gołębiowski 2, Struski 2.

 

HydroTruck musiał radzić sobie bez Jakuba Parzeńskiego, więc Polski Cukier od początku chciał wykorzystać przewagę pod koszami. Dzięki trafieniu Cheikha Mbodja było już 8:2, a chwilę po tym trójkę dołożył Rob Lowery. Radomianie mieli ogromne problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych, a przewaga gości wzrastała do 17 punktów. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 26:10. W drugiej części meczu trójki Michaela Umeha i Roba Lowery’ego powiększały prowadzenie torunian aż do 25 punktów. Starał się na to reagować Obie Trotter, ale nie zmieniało to obrazu gry. Rzuty z dystansu dodawał też Artur Mielczarek, ale po pierwszej połowie ekipa trenera Dejana Mihevca wygrywała 51:32. Trzecią kwartę HydroTruck rozpoczął od niesamowitej serii 15:1. Po 30 minutach było tylko 67:60. W dodatkowym czasie gry HydroTruck potrafił wyjść na pierwsze prowadzenie w tym meczu po trafieniu Artura Mielczarka. Kluczowe w końcówce były jednak akcje Cheikha Mbodja oraz rzuty wolne Karola Gruszeckiego.

 

HydroTruck Radom – Polski Cukier Radom  85:87 (10:26, 22:25, 28:16, 18:11, d. 7:9)
HydroTruck: Artur Mielczarek 17, Obie Trotter 17, Cullen Neal 14, Marcin Piechowicz 11, Duda Sanadze 11, Carl Lindbom 7, Daniel Wall 6, Wojciech Wątroba 2, Mateusz Szczypiński 0.

Polski Cukier: Cheikh Mbodj 14, Aaron Cel 13, Bartosz Diduszko 12, Robert Lowery 10, Michael Umeh 10, Karol Gruszecki 9, Łukasz Wiśniewski 6, Krzysztof Sulima 6, Damian Kulig 4, Tomasz Śnieg 3.

 

Czterech zawodników Arki zakończyło spotkanie z dwucyfrową zdobyczą. Arka wypracowaną na początku meczu przewagę spokojnie kontrolowała i triumf gdynian nawet przez chwilę nie był zagrożony.Ekipa ze Śląska miała ogromne problemy ze skutecznością (20 celne na 73 rzuty z gry), a dokładając do tego 16 strat MKS-u zrobiło swoje.

 

MKS DĄBROWA GÓRNICZA – ARKA GDYNIA 62:82 (10:24, 17:17, 23:25, 12:16)

MKS: Mathieu Wojciechowski 14, Mateusz Zębski 11 (11 zb), Ben Richardson 10, Adris De Leon 8, Szymon Łukasiak 6, Michał Gabiński 6, Cleveland Melvin 5, Jakub Kobel 2.

Arka: Josh Bostic 13, Robert Upshaw 13, Bartłomiej Wołoszyn 12, Marcel Ponitka 10, Marcus Ginyard 9, Dariusz Wyka 6, Jakub Garbacz 6, Deividas Dulkys 5, Adam Łapeta 4, James Florence 4.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA