Po przerwie spowodowanej finałem Pucharem Polski dziś mogliśmy na parkietach ekstraligi kobiet zobaczyć trzy spotkania. Ciekawie było w Gorzowie, ale w Krakowie Wisła musiała drugi raz przeżyć gorycz ligowej porażki.
Spotkanie było dość wyrównane, ale przed ostatnią kwartą Wisła CanPack prowadziła dziewięcioma punktami. Końcowe 10 minut wydawało się formalnością, ale… Energa włączyła piąty bieg. Zatrzymała gospodynie na zaledwie czterech punktach, a sama zanotowała ich 18! To wystarczyło do zaskakującego zwycięstwa! Najlepszą zawodniczką torunianek była Alexis Hornbuckle z 20 punktami, 6 zbiórkami i 3 asystami. W zespole z Krakowa wyróżniała się Giedre Labuckiene z 18 punktami i 8 zbiórkami. Krakowskiej Wiśle mogło zabraknąć siły w ostatniej kwarcie. Wisła CANPACK Kraków rozegrała w trakcie ostatnich trzech tygodni dziewięć spotkań, rywalki zaledwie trzy.
Wisła CanPack Kraków – Energa Toruń 72-77 (20-23, 24-21, 24-15, 4-18)
Wisła CanPack: Giedrė Labuckienė 18, Cheyenne Parker 16, Leonor Rodríguez 14, Maurita Reid 12, Magdalena Ziętara 6, Farhiya Abdi 4, Tamara Radočaj 2, Katarzyna Suknarowska-Kaczor 0.
Energa Toruń: Alexis Hornbuckle 20, Kelley Cain 18, Monika Grigalauskyte 13, Lauren Mansfield 11, Agnieszka Skobel 7, Miriam Uro-Nilie 4, Emilia Tłumak 3, Katarzyna Maliszewska 1, Melissa Diawakana 0.
Pełna hala, znakomita końcówka i owacje na stojąco. Gorzów znów żyje koszykówką na wysokim poziomie. Mecz z Basket 90 Gdynia przysporzył kibicom zgromadzonym w hali przy Chopina niesłychanych emocji. – To były bardzo dobre zawody przez pełne 40 minut. Popełniliśmy na końcu dwa błędy i dlatego nie udało się tego meczu już wygrać – mówił na konferencji prasowej trener Gundars Vetra. – Wiedzieliśmy, że Gorzów gra we własnej hali wyśmienicie i byliśmy do tego przygotowani – dodał szkoleniowiec koszykarek z Gdyni.
Faktycznie, akademiczki po wręcz sensacyjnym zwycięstwie w Polkowicach „wskoczyły” na właściwe tryby i sobotni wieczór stworzyły niesamowite widowisko, którego czasami na stojąco oglądała cała hala. – Każda z zawodniczek zagrała dziś fantastyczne zawody. Chyba najlepsze w swoim życiu zagrała Julia Rystikava, swoje zadanie wykonała też Daria Stelmach, która zastąpiła kontuzjowaną Słowenkę Annamarię Prezelj – mówił trener Dariusz Maciejewski.
Swój pierwszy mecz w barwach gorzowskiego AZS-u zagrała Australijka Natalie Hurst. – To był dla mnie trudny początek, jestem tu dopiero od tygodnia w Gorzowie, ale jestem zadowolona z dzisiejszego meczu. Dałam z siebie wszystko, grało się bardzo dobrze z tym zespołem – opowiadała po meczu Australijka. – Atmosfera jest gorąca i każdemu zespołowi będzie tu trudno grać – dodaje.
InvestInTheWest AZS AJP Gorzów – Basket 90 Gdynia 77:75 (21:21, 24:23, 10:12, 22:19)
InvestInTheWest AZS AJP: Hurst 10, Rytsikowa 19, Jaworska 0, Pawlak 5, Szajtauer 3, Misiek 25, Stelmach 4, Swords 11.
Basket 90: Jankoska 8, Copper 18, Škerović 5, Kotnis 0, Handy 6, Ossowska 3, Jakubiuk 2, Rembiszewska 5, Aleksandravicius 14, Vitola 14.
Mimo że po pierwszej połowie wynik był dość wyrównany, to w kolejnych kwartach CCC nie pozostawiało wątpliwości która drużyna jest lepsza. Ekipa z Polkowic grała świetnie w ataku i krok po kroku powiększała przewagę. Ostatecznie zwyciężyła różnicą blisko 30 punktów. Alysha Clark była najlepszą zawodniczką gości – zdobyła 17 punktów i 9 zbiórek. Robyn Parks zanotowała 18 punktów i 3 zbiórki dla gospodyń.
KS JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec – CCC Polkowice 65:94 (15:23, 22:15, 14:25, 14:31)
inf.prasowe