W rozegranym dziś trzecim półfinale pomiędzy Stelmetem a Polskim Cukrem wygrali ci drudzy. Dla torunian jest to powrót do finału w którym grali w 2017 roku. Najlepszym zawodnikiem był Rob Lowery zdobywca 17 punktów oraz 7 zbiórek i 10 asyst.
Na otwarcie spotkania punktować zaczął dla torunian Łukasz Wiśniewski. Dopiero po kilku minutach w odpowiedzi trafiać zaczął Hosley, a kolejne trafienie Humpreya sprawiło, że po 10 minutach był remis.
Dzięki rzutom z dystansu Michaela Umeha na początku drugiej kwarty Polski Cukier uciekał nawet na sześć punktów. Stelmet Enea notował sporo prostych strat, a goście starali się budować jeszcze większą przewagę. Po późniejszych trójkach Roba Lowery’ego i Karola Gruszeckiego wynosiła ona nawet 14 punktów. Ostatecznie po pierwszej połowie ekipa trenera Dejana Mihevca wygrywała 52:37.
Początek trzeciej kwarty był chaotyczny po obu stronach, ale zielonogórzanie tego do końca nie wykorzystali i nie potrafili efektywnie odrabiać strat. W ważnych momentach trafiał za to Damian Kulig, a Polski Cukier utrzymywał przewagę. Goście co prawda nie byli już później tak skuteczni, ale po 30 minutach ciągle byli lepsi – 61:56. Po rzutach wolnych Gabe’a DeVoe ekipa trenera Igora Jovovicia zbliżała się nawet na trzy punkty w czwartej kwarcie. Reagowali na to błyskawicznie Cheikh Mbodj i Rob Lowery. Zielonogórzanie starali się ponownie odrabiać straty, ale długo bariera 7-9 oczek na korzyść Polskiego Cukru była nie do złamania.
STELMET INEA BC ZIELONA GÓRA – POLSKI CUKIER TORUŃ 81:86 (22:22. 15:30, 19:9, 25:25)