W rozegranych dziś czterech spotkaniach Energa Basket Ligi trzykrotnie wygrywały drużyny gości. Swój mecz jako gospodarze wygrała dziś tylko Legia Warszawa. Anwil wziął rewanż na Spójni za porażkę w poprzedniej rundzie.
Początek spotkania Spójnia prowadziła 15:3, ale po czasie dla trenera Milicicia szybko włocławianie wrócili na swój tor. Prowadzenie Anwil odzyskał jeszcze w pierwszej kwarcie. Stargadzianie podjęli walkę z mistrzami Polski. Zasługa w tym Rodericka Camphora, który ustanowił swój rekord punktowy w tym sezonie. Anwil długo nie był w stanie odskoczyć od rywala. Camphor robił co chciał, a po jego punktach Spójnia w końcówce trzeciej kwarty prowadziła jeszcze 61:57. Gdy po trzydziestu minutach gry Anwil prowadził tylko 61:64, można było się zastanawiać, czy włocławianie nie lekceważą rywala. Wszystko rozwiała ostatnia kwarta zdecydowanie wygrana przez mistrzów Polski.
SPÓJNIA STARGARD – ANWIL WŁOCŁAWEK 75:91 (23:22, 23:21, 15:21, 14:27)
Spójnia: Rod Camphor 29, Hubert Pabian 13, Norbertas Giga 9, Marcin Dymała 8, Dawid Bręk 7, Maciej Raczyński 7, Marcel Wilczek 2, Wojciech Fraś 0.
Anwil: Chase Simon 19, Jarosław Zyskowski 17, Szymon Szewczyk 13, Aaron Broussard 10, Kamil Łączyński 9, Walerij Lichodiej 8, Ivan Almeida 6, Josip Sobin 6, Igor Wadowski 3, Aleksander Czyż 0.
W Gliwicach do wygranej lublinian poprowadził duet James Washington i Joe Thomasson. Rzucili oni odpowiednio 19 i 18 oczek oraz obaj mieli … po 9 asyst. Lublinianie urządzili sobie strzelnicę zwłaszcza w pierwszej połowie trafiając 21 na 27 z gry. W pewnym momencie Start prowadził 73:51. Dopiero w końcówce spotkania do głosu doszli wysocy zawodnicy GTK zmniejszając część strat.
GTK GLIWICE – MKS START LUBLIN 91:102 ( 22:35, 23:25, 18:20, 28:22)
GTK: Riley LaChance 27, Myles Mack 20, Damonte Dodd 12 (10 zb), Jakub Dłoniak 8, Maverick Morgan 7, Desmond Washington 4, Piotr Robak 4, Marek Piechowicz 4, Dawid Słupiński 3, Szymon Kiwilsza 2, Mateusz Szlachetka 0.
TBV Start: James Washington 19, Joe Thomasson 18, Devonte Upson 14, Marcin Dutkiewicz 11, Roman Szymański 10, Mateusz Dziemba 9, Uros Mirković 8, Anton Gaddefors 7, Michael Gospodarek 6, Bartłomiej Pelczar 0, Wojciech Czerlonko 0.
Legia rozpoczęła od skutecznych zagrań Rusłana Patiejewa i Filipa Matczaka. Sopocianie próbowali wrócić do gry, ale nie skutecznie. W drugiej kwarcie Legia dalej punktowała. Warszawianie byli skuteczni. Sopocianie nie mieli na to recepty. W trzeciej kwarcie uaktywnił się Paweł Leończyk, ale to Legia ciągle była stroną z ofensywną inicjatywą. Wynik gospodarzom “trzymali” Michał Kołodziej oraz Omar Prewitt, a sopocianie niewiele mogli zdziałać. Akcja Rusłana Patiejewa pozwoliła zespołowi z Warszawy prowadzić po 30 minutach 56:43. Trefl w czwartej kwarcie ciągle nie był efektywny w ataku, a dzięki trójce Mo Soluade rywale prowadzili już 18 punktami. Ekipa trenera Spaseva całkowicie kontrolowała wydarzenia na parkiecie i ostatecznie zwyciężyła.
Legia Warszawa – Trefl Sopot 75:58 (21:13, 22:15, 13:15, 19:15)
Legia: Prewitt 16, Matczak 12, Patiejew 11, Kołodziej 8, Soluade 6, Linowski 5, Konopatzki 5, Kowalczyk 4, Nowerski 4, Pinder 4, Sadowski 0, Kucharski 0.
Trefl: Baker 18, Varanauskas 15, Śmigielski 8, Leończyk 6, Milovanović 5, Jeszke 3, Ł. Kolenda 2, Kulka 1.
Miasto Szkła Krosno- King Szczecin 86:92 (21:22, 24:21, 16:20, 25:29)
Miasto Szkła: Hinds 25, Loveridge 18, Grochowski 10, Oczkowicz 9, Bojanowski 8, Alexis 7, Krefft 5, Sekulović 4.
King: Paliukenas 30, Schenk 18, Sajus 17, Jogela 15, Kikowski 4, Bartosz 4, Diduszko 2, Williams 2, Wilczek 0.
