W pierwszym euroligowym meczu w 2017 roku Wisła CP Kraków grała na wyjeździe z ekipą Montpellier. Francuzki wygrały. Sytuacja krakowianek trochę się skomplikowała w tabeli.
W Montpellier Wisła Can-Pack Kraków zagrała bez kontuzjowanej Małgorzaty Misiuk, Magdaleny Ziętary i Claudii Pop.
Mimo braków kadrowych to właśnie zespół mistrzyń Polski wyszedł na prowadzenie 7:2 na początku meczu. Zasługa w tym skutecznej i agresywnie grającej Ziomary Morrison. Jednak ekipa BLMA szybko wróciła do gry. Obronę wiślaczek dziurawiła regularnie Elodie Godin. Dzięki niej ekipa z Montpellier po pierwszej kwarcie prowadziła 18:11. W drugiej części gry punktować zaczęła grająca w BLMA Geraldine Robert. Zawodniczki mistrzyń Polski miały problemy z pokonaniem obrony rywalek w tym czasie.
Dopiero w czwartej kwarcie straty do Francuzek koszykarki spod Wawelu zaczęły odrabiać. Sygnał do ataku dała Agnieszka Szott-Hejmej i najbardziej doświadczona w Wiśle Ewelina Kobryn. Dzięki ich akcjom Montpellier prowadziło już tylko czterema (68:64) oczkami. W kluczowych fragmentach koszykarki zachowały zimną krew, wymuszając błędy konkurenta, efektem czego Wisła musiała obejść się smakiem. Ostatecznie brakło niewiele, chociaż trzeba przyznać, że poza samym początkiem, spotkanie kontrolowały miejscowe.
BLMA Montpellier – Wisła Can-Pack Kraków 74:68 (18-11, 22-21, 23-20, 11-16)
BLMA: Geraldine Robert 25, Gaelle Skrela 12, Elodie Godin 12, Fatimatou Sacko 10, Sarah Michel 9, Anael Lardy 6, Laura Fisher 0, Anais Deas 0, Alyssia Faye 0.
Wisła Can-Pack: Meighan Simmons 19, Ewelina Kobryn 19, Sandra Ygueravide 11, Hind Ben Abdelkader 8, Olivia Szumełda-Krzycka 5, Agnieszka Szott-Hejmej 4, Ziomara Morrison 2.