W rozegranym w Krakowie drugim ćwierćfinale Euroligi Wisła Can Pack Kraków podejmowała Fenerbahce Stambuł. W pierwszym spotkaniu górą był zespół z Turcji. W dzisiejszym również krakowianki przegrywają 63:79.
W pierwszej kwarcie obie drużyny dały popis gry ofensywnej. Remis (23:23) mógł zwiastować wysoki wynik. Kibice zgromadzeni w krakowskiej hali liczyli tylko na zwycięstwo. Druga kwarta sprowadziła ich niemalże na ziemie. Mistrzynie Polski rzuciły w niej tylko dziewięć oczek…
Po zmianie stron do głosu ponownie doszedł zespół z Krakowa. Szybkie i co ważne skuteczne akcje pozwoliły odrobić ekipie spod Wawelu prawie wszystkie straty. Przy stanie 45:48 dla Fenerbahce dała znać o sobie Quanitra Hollingsworth. Po trzech kwartach zespół znad Bosforu prowadził siedmioma oczkami.
Na początku ostatniej kwarty zawodniczki zacieśniły obronę, a Wisła nie mogła przeprowadzić przez ponad trzy minuty żadnej skutecznej akcji. Szybko przewaga urosła do stanu 55:71. To był ostateczny cios dla zespołu trenera Hernandeza. Zawodniczki gości przy jedenastopunktowym prowadzeniu grały dłuższe akcje w ataku, utrzymując koncentrację w obronie.
W rywalizacji do dwóch wygranych Wisła przegrywa 0-2, a zespół ze Stambułu zagra w Final Four 2016.
Wisła Can Pack Kraków – Fenerbahce Stambuł 63:79 (23:23, 9:22, 21:15, 10:19)
Wisła Can-Pack: Stallworth 17, Ouvina 16, Turner 13, Misiuk 5, Żurowska-Cegielska 5, Szott-Hejmej 5, Ziętara 2.
Fenerbahce: Quigley 15, Lavender 15, Hollingsworth 13, Coleman 13, Vardarli-Demirmen 7, Cakir 6, Nacickaite 5, Werameyenka 5, Canitez 0.