Wisła Can Pack Kraków zmierzyła się dziś w Stambule z miejscowym Fenerbahce. Stawką rywalizacji jest awans do najlepszej czwórki Euroligi kobiet. Niestety w serii do dwóch wygranych lepsza dziś okazała się drużyna znad Bosforu.
Otwarcie spotkania to wzajemna gra kosz za kosz. Przy stanie (10:8 dla gospodyń) zza linii 6,75 trafiła Magdalena Ziętara. W kolejnych minutach dwukrotnie to samo uczyniła Yvonne Turner i przy wyniku (17:12 dla Wisły) o czas poprosił trener George Dikeoulakos. Jeszcze lepiej mogło być minutę później gdzie akcję 2+1 miała okazję zaliczyć Nicholls, lecz nie wykorzystała rzutu wolnego. W kolejnej akcji nieskuteczne były gospodynie, a trafienie zanotowała ponownie Nicholls i było już (21:12). Seria 7:0 koszykarek ze Stambułu pozwoliła na zbliżenie się do Wisły na 3 ”oczka” – (19:22). Trzy sekundy przed zakończeniem kwarty akcją 2+1 popisała się Cakir doprowadzając do remisu po 22.
W dalszej części gry zawodniczki ze Stambułu grały skuteczniej, dzięki czemu odskakiwały krakowiankom. Po zmianie stron Fenebahce szybko prowadziło 46:34. Jednak pod koniec trzeciej kwarty wiślaczki zaliczyły zryw i zmniejszyły straty do czterech oczek. W czwartej kwarcie kolejną trójkę trafiła Misiuk i było już tylko 57:56 dla turczynek. Jednak zawodniczki ze Stambułu szybko odskoczyły na dziesięć punktów i kontrolowały do końca spotkanie.
Kolejny mecz w serii do dwóch zwycięstw w piątek w Krakowie.
Fenerbahce Stambuł – Wisła Can Pack Kraków 79:70 (22:22, 18:10, 14:18, 25:20)
Stambuł: Lavender 24, Verameyenka 15, Coleman 13, Quigley 12, Vardarli 5, Cakir 5, Hollingsworth 5
Kraków: Turner 23, Nicholls 10, Szott-Hejmej 9, Ouvina 8, Stallworth 7, Misiuk 6, Ziętara 5, Żurowska-Cegielska 2
