Dziś CCC Polkowice podejmowały przed własną publicznością finalistki Euroligi z sezonu 2015/2016, ekipę Nadieżdy Orenburg Region. To kolejny sprawdzian z najwyższej półki dla polkowiczanek, które aspirują do powrotu do strefy medalowej w naszym kraju.
Mecz rozpoczął się bardzo nerwowo, a co za tym idzie oba zespołu miały problemy z skutecznością. Po pięciu minutach gry CCC prowadziło 6:2. Grą Orenburga kierowała znana doskonale z Wisły CP Kraków Christina Ouvina. Po kilku kolejnych nie skutecznych akcjach w ofensywie CCC przegrywało 6:9.
Drugą odsłonę polkowiczanki rozpoczęły od celnej trójki. Kto bardziej opanuje grę błędów ten mógł odskoczyć w tym spotkaniu. Ta sztuka udała się przyjezdnym. Szybko zdobyta kilko punktowa przewaga mogła nie napawać optymizmem. Wiele rzutów CCC było oddawanych z dobrych pozycji, ale skuteczność? Jak przyznała po meczu lecząca kontuzję Angelika Stankiewicz (CCC): To jest kolejny mecz, że przegrywamy owszem obroną, ale w dużej mierze głową.
Trzecia odsłona nie zmieniła obrazu gry. Jedynym plusem była wyrównana gra z obu stron. Ekipa Orenburga chciała pokazać na co ją stać, ale kilka nieskutecznych akcji w obronie zniwelowało to co zbudowały sobie w ataku. Ale do czasu…
Właśnie do czasu… Czyli czwartej kwarcie. Tu właśnie CCC nie miało w swoich szeregach kogoś kto mógłby wziąć ciężar gry na siebie. W ekipie przyjezdnych kolejny raz przypomniała o sobie Ouvina rozdając ważne asysty. Petrushina i Mitchell skutecznie wykańczały akcje m.in. po podaniach Hiszpanki. Dodać do trzeba w ważnych dla Nadieżdy momentach kilka celnych trójek. Przewaga gość zaczęła momentalnie rosnąć. Gdy na tablicy było 40:64 w szeregi przyjezdnych dopiero wkradło się lekkie rozluźnienie.