Robert Kubica może dostać kolejną szansę w bolidzie Renault – takie informacje przekazuje „Speed Week”. Kiedy miałoby się to wydarzyć? Prawdopodobnie podczas Grand Prix w Malezji, a konkretniej w piątkowym treningu przed jednym z ostatnich wyścigów w tym sezonie.
32-letni Polak w tym sezonie już dwukrotnie dostał szansę na jazdę bolidem Formuły 1. Najpierw podczas prywatnych testów Renault w Walencji, gdzie mógł sprawdzić się w bolidzie z 2012 roku. Druga szansa przyszła podczas oficjalnych testów na Hungaroringu (Węgry), gdzie Kubica dostał już tegoroczny, najszybszy w historii bolid.
W obu tych przypadkach spisał się znakomicie. O ile testy w Walencji miały udowodnić tylko, czy on sam potrafi jeszcze prowadzić samochód królowej sportów motorowych, to oficjalne testy na Węgrzech miały już pokazać czy nie stracił nic ze swojej szybkości. Oczywiście tak się nie stało i zliczając wyniki z dwóch dni, Kubica zajął bardzo dobre 6. miejsce.
Wydawało się, że Polak już po przerwie wakacyjnej, czyli dokładnie w Grand Prix Belgii zastąpi podstawowego kierowcę Renault – Jolyona Palmera, który do momentu ukończenia tego wyścigu ma na koncie 0 punktów. Niestety szefowie Renault nie zdecydowali się na taki ruch i prawdopodobnie stało się tak tylko dlatego, że zerwanie kontraktu z Brytyjczykiem wiązałoby się z wypłaceniem mu wysokiego odszkodowania.
Jedyną szansą dla Kubicy na wystąpienie w tym sezonie w weekendzie Grand Prix są właśnie piątkowe treningi, tak twierdzi „Speed Week”. Dają one jeszcze więcej niż testy, gdyż tutaj ścigają się najlepsi na świecie kierowcy, a podczas testów składy przeważnie są mocno odmłodzone. Szefostwo francuskiej ekipy na pewno zastanawia się nad zakontraktowaniem Polaka na przyszły sezon, na razie jednak otaczają się ogromną zasłoną dymną i nie pojawiają się żadne oficjalne komunikaty.