Kilkanaście dni temu Robert Kubica testował bolid Renault F1 podczas zamkniętych testów na torze w Walencji. Szefostwo zespołu zapewniało, że jest to jednorazowy test i Polak nie zostanie zakontraktowany. Możliwe, że była to tylko zasłona dymna, gdyż Kubica podczas weekendu wyścigowego GP Włoch (3.09-5.09) ma zastąpić w treningu Jolyona Palmera, który na co dzień jest drugim kierowcą Renault!
Włoska Monza jest doskonale znana przez Kubicę, który w 2006 roku stanął tutaj po raz pierwszy w karierze na podium wyścigu F1. Po raz ostatni jeździł tam w 2010 roku, ale już za nieco ponad 2 miesiące prawdopodobnie weźmie udział w piątkowych treningach GP, w których zastąpi drugiego kierowcę zespołu Jolyona Palmera! Taka informacja krąży od dzisiejszego poranka w mediach, a w każdej plotce jest ziarenko prawdy. Sam Kubica w ostatnim obszernym wywiadzie udzielonym dla telewizji Eleven Sport powiedział, że nie chce mówić o niczym głośno, ale dał do zrozumienia, że Polska musi być gotowa na coś dużego.
Polak pozytywnie zaskoczył szefostwo Renault swoją postawą w Walencji, a jego organizm nie wykazywał żadnych ograniczeń dotyczących jazdy szybkim samochodem Formuły 1. Co do Jolyona Palmera, szefowie nie są z niego zadowoleni, gdyż od początku sezonu jest w fatalnej formie i nie zdobył żadnego punktu. Prawdopodobnie pięć następnych wyścigów będzie jego ostatnimi szansami na zachowanie swojej pozycji w padoku F1 oraz stajni francuskiej ekipy.
Jeżeli po GP Belgii jego dorobek punktowy nadal będzie zerowy, to na miesięczne wakacje pojedzie jako bezrobotny kierowca, a jego miejsce zajmie Siergiej Sirotkin lub Robert Kubica. Nie oszukujmy się jednak, że to nazwisko Polaka wstrząsnęło by światem Formuły 1 oraz stajnią francuskiego Renault!
To tylko plotka, zdementowana przez szefa Renault