Panthers Wrocław w finale Ligi Mistrzów!!!

Aktualizacja: 23 lip 2016, 12:58
22 lip 2016, 22:21

W drugim półfinale IFAF Champions League 2016 we Wrocławiu zmierzyli się gospodarze, czyli świeżo upieczeni mistrzowie Polski – Panthers Wrocław oraz drużyna z ligi austriackiej – Vienna Danube Dragons.

Losowanie zadecydowało, że jako pierwsi akcję ofensywną przeprowadzą gracze Panthers. Co prawda wrocławianie zdobyli first down, ale w drugiej akcji ofensywnej formacja obrony Dragons nie pozwoliła przedostać się Panterom. Mateusz Ruta zmusił gości do wykonania punta i ponownie piłkę mieli gospodarze. W drugiej próbie świetne podanie wykonał EJ White i Panthers mieli pierwszą próbę o wiele bliżej do zdobycia punktów. Kolejne cenne jardy i first down zdobył Bartosz Dziedzic. Pierwsze przyłożenie zdobył EJ White i było 6-0. Celnie podwyższył Dawid Pańczyszyn i Panthers prowadzili siedmioma punktami. Chwilę potem w swojej czwartej próbie Dragons zdecydowali się na kopnięcie i celnie trafił Reinhard Knaus, zmieniając wynik spotkania na 7-3. Kilka minut później podczas swojej ostatniej próby Alexander Good zapewnił swojej drużyny first down i goście byli bardzo blisko pola punktowego Panthers. Good podał do Floriana Posa, który był niepilnowany, ale na szczęście Kamil Ruta zdołał zatrzymać przeciwnika i Dragons zdobyli zaledwie dwa jardy. W kolejnej próbie dobrze w defensywie spisał się Adam Lary. Niestety, chwilę potem Ruthner dostał piłkę od Gooda i po podwyższeniu Knausa Dragons prowadzili 10-7. W akcji powrotnej Tomasz Dziedzic zdobył czterdzieści jardów, ale akcję przerwał koniec pierwszej kwarty.

W trakcie krótkiej pauzy pomiędzy kwartami Włosi z Milano Seamen bardzo ekspresyjnie przywitali wrocławskie cheerleaderki, które jednak szybko ustąpiły miejsca zawodnikom, wchodzącym na drugą ćwiartkę spotkania. Rozpoczęli ją Panthers, a konkretnie Wiktor Zięba zdobywając sporo jardów dla mistrzów Polski i przede wszystkim pierwszą próbę trzydzieści jardów od pola punktowego gości. Tomasz Dziedzic otrzymał podanie od White’a i przyłożył, do tego podwyższył Dawid Pańczyszyn i Panthers wrócili na prowadzenie 14-10. Po nieprawdopodobnym błędzie Danube Dragons i sporym zamieszaniu w ich polu punktowym touchdown zaliczył Wiktor Zięba. Dawid Pańczyszyn celnie podwyższył i Pantery prowadzili 21-10. Kontuzji doznał Johannes Prammer i mieliśmy krótką przerwę. Po niej kolejną dobrą interwencją popisali się gracze Panthers, a konkretnie Deante Battle. W ostatniej próbie Dragons kopnęli na bramkę i zmniejszyli straty do 21-13. Po wznowieniu Tomasz Dziedzic przebiegł spory dystans i najlepsza drużyna w naszym kraju była coraz bliżej punktów. Świetnie podał Patryk Matkowski i w następnej akcji Panthers mieli tylko cztery jardy do pola punktowego. EJ White świetnie podał do Tomasza Dziedzica i było 27-13. Do tego kolejny raz celnie podwyższył Dawid Pańczyszyn i wrocławianie mieli już piętnaście punktów przewagi. Austriackie Smoki w swojej ostatniej próbie wykonały bardzo zły punt i Panthers mieli kolejną bardzo dogodną sytuację do zdobycia przyłożenia. Wykorzystał to Patryk Matkowski, który po podaniu White’a zdobył kolejne sześć punktów. Podwyższył oczywiście Pańczyszyn i było 35-13 i chwilę potem zakończyła się pierwsza połowa.

Trzecią kwartę powolną, ale skuteczną akcją rozpoczęli Danube Dragons i przyłożył Felix Reisacher. Podwyższył Reinhard Knaus i na tablicy świetlnej widniała piętnastopunktowa przewaga. Następnie oglądaliśmy nieudane serie obu klubów, dopiero pięć minut przed końcem III części przyłożył Leonel Misangumukini, a podwyższył za jeden punkt po raz kolejny Knaus. Wrocławianie mieli już tylko osiem “oczek” przewagi nad rywalami. Kolejna akcja ofensywna polskiej drużyny również nie przyniosła zamierzonych efektów, ale dobry punt wykonał Mateusz Ruta. Panthers grali w defensywie coraz mniej skutecznie, a Dragons wykorzystywali błędy w kryciu, lecz na szczęście do końca trzeciej kwarty nie zdołali zdobyć żadnych punktów.

Czwarta kwarta zaczęła się dla Panter niemile. Za przewinienie jednego z defensorów gospodarzy przeciwnicy dostali pierwszą próbę. Karol Mogielnicki przechwycił jednak piłkę i Panthers rozpoczęli od pierwszej próby. Trzecie przyłożenie w tym meczu zdobył Tomasz Dziedzic, który otrzymał dobre, 70-jardowe podanie od White’a. Podwyższył po raz kolejny celnie Dawid Pańczyszyn i było 42-27. Mistrzowie Polski odżyli w końcówce spotkania i zdobywali kolejne pierwsze próby. EJ White znowu zaskoczył przeciwników swoim biegiem i mecz był już rozstrzygnięty. Podwyższył Dawid Pańczyszyn i Panthers zmienili swoje prowadzenie do stanu 49-27. Kilka minut potem Dragons mieli znakomitą szansę zdobycia touchdownu, ale Phillipp Haun nie zdołał złapać piłki. W kolejnej próbie Haun złapał jednak piłkę w polu punktowym, lecz Dragons popełnili przewinienie i dostali karę. W kolejnej akcji Haun po podaniu zdobył w końcu przyłożenie, skutecznie kopnął Reinhard Knaus i goście zmniejszyli starty do 49-34. Wrocławianie znacznie lepiej radzili sobie w defensywie i nie dali już przedostać się drużynie przeciwnej, dzięki czemu spotkanie zakończyło się rezultatem 49-34, a Panthers Wrocław zagrają w niedzielę w finale IFAF Champions League 2016 u siebie, na stadionie przy ulicy Oporowskiej!

I kwarta:
5′ Panthers Wrocław 7-0 Vienna Danube Dragons
– przyłożenie #12 EJ White (Panthers Wrocław) + podwyższenie #11 Dawid Pańczyszyn (Panthers Wrocław)
8′ Panthers Wrocław 7-3 Vienna Danube Dragons
– kopnięcie #89 Reinhard Knaus (Vienna Danube Dragons)
12′ Panthers Wrocław 7-10 Vienna Danube Dragons
– przyłożenie #6 Richard Ruthner (Vienna Danube Dragons) + podwyższenie #89 Reinhard Knaus (Vienna Danube Dragons)

II kwarta:
15′ Panthers Wrocław 14-10 Vienna Danube Dragons
– przyłożenie #2 Tomasz Dziedzic (Panthers Wrocław) + podwyższenie #11 Dawid Pańczyszyn (Panthers Wrocław)
17′ Panthers Wrocław 21-10 Vienna Danube Dragons
– przyłożenie #16 Wiktor Zięba (Panthers Wrocław) + podwyższenie #11 Dawid Pańczyszyn (Panthers Wrocław)
19′ Panthers Wrocław 21-13 Vienna Danube Dragons
– kopnięcie #89 Reinhard Knaus (Vienna Danube Dragons)
21′ Panthers Wrocław 28-13 Vienna Danube Dragons
– przyłożenie #2 Tomasz Dziedzic (Panthers Wrocław) + podwyższenie #11 Dawid Pańczyszyn (Panthers Wrocław)
24′ Panthers Wrocław 35-13 Vienna Danube Dragons
– przyłożenie #3 Patryk Matkowski (Panthers Wrocław) + podwyższenie #11 Dawid Pańczyszyn (Panthers Wrocław)

III kwarta:
28′ Panthers Wrocław 35-20 Vienna Danube Dragons
– przyłożenie #82 Felix Reisacher (Vienna Danube Dragons) + podwyższenie #89 Reinhard Knaus (Vienna Danube Dragons)
31′ Panthers Wrocław 35-27 Vienna Danube Dragons
– przyłożenie #3 Leonel Misangumukini (Vienna Danube Dragons) + podwyższenie #89 Reinhard Knaus (Vienna Danube Dragons)

IV kwarta:
37′ Panthers Wrocław 42-27 Vienna Danube Dragons
– przyłożenie #2 Tomasz Dziedzic (Panthers Wrocław) + podwyższenie #11 Dawid Pańczyszyn (Panthers Wrocław)
42′ Panthers Wrocław 49-27 Vienna Danube Dragons
– przyłożenie #12 EJ White (Panthers Wrocław) + podwyższenie #11 Dawid Pańczyszyn (Panthers Wrocław)
45′ Panthers Wrocław 49-34 Vienna Danube Dragons
– przyłożenie #80 Phillipp Haun (Vienna Danube Dragons) + podwyższenie #89 Reinhard Knaus (Vienna Danube Dragons)

Z Wrocławia Olek Sieradzki

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA