Prezydent Ferrari John Elkann w rozmowie z BBC stwierdził, że rozwój jego zespół zmierza w dobrym kierunku i wkrótce może on wrócić na szczyt. Ekipa, która na początku XXI wieku zdominowała Formułę 1, na mistrzowski tytuł czeka od 2007 roku.
Ferrari zdetronizuje Red Bulla? Leclerc może powalczyć o tytuł
Włoski zespół na zwycięstwo w klasyfikacji generalnej czeka od 2007 roku, kiedy mistrzem świata został Kimi Raikkonen. Z kolei w latach 200-2004 równych sobie nie miał Michael Schumacher, który był kierowcą Ferrari. Na kolejny taki triumf popularna ekipa czeka już 16 lat i poczeka przynajmniej jeszcze jeden sezon, bo w 2023 roku tytuł zapewnił sobie już Max Verstappen z Red Bulla.
Kończący się sezon był już lepszy od poprzednich. Wielokrotnie Ferrari miało najszybsze bolidy na jednym okrążeniu, ale brakowało tempa na cały wyścig. Według Elkanna jedną z przyczyn poprawy wyników jest zatrudnienie Frederica Vasseura. Pracujący od początku roku francuski inżynier wprowadził wiele zmian, dzięki którym w niedalekiej przyszłości zespół może osiągać najlepsze wyniki w stawce.
Charles causing mayhem on the podium! 😁#LasVegasGP @FerrariTrento pic.twitter.com/Is2BCTREpc
— Formula 1 (@F1) November 21, 2023
Elkann zauważył również, że Ferrari posiada już kierowcę, który może zrealizować wymarzony cel. Mówił on o Charlesie Leclercu. – To bardzo mocny kierowca. Ma ogromny potencjał. Nie ma powodu, dla którego miałby nie wywalczyć mistrzostwa. Wierzymy w naszych zawodników. Ważne jest jednak, aby pracować nad zamienieniem ich potencjału w realne wyniki – stwierdził Elkann.
W sezonie 2023 pozostał do rozegrania już tylko jeden wyścig, który odbędzie się w najbliższy weekend na torze Yas Marina w Abu Dhabi. Leclerc zajmuje obecnie drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Drugi kierowca Ferrari Carlos Sainz jest czwarty.