Robert Kubica zajął 16. miejsce w Grand Prix Singapuru. W wyścigu triumfował Niemiec – Sebastian Vettel.
Kierowca Ferrari uzyskał czas 1 godziny, 58 minut, 33 sekund i 667 setnych sekundy.
Kierowcy mieli do pokonania 61 okrążeń. Wszystkie z nich przejechał Robert Kubicy, który dzięki licznym kolizjom i pojawieniom się samochodu bezpieczeństwa stracił do triumfatora tylko czterdzieści siedem sekund. W przypadku Williamsa możemy mówić o sporym sukcesie tym bardziej, iż za Polakiem linię mety przekroczył jeszcze Kevin Magnussen (Hass). Krakowianin zajął 16. lokatę.
Niestety, Williams musiał pogodzić się z wypadkiem Georga Russella, który nie dość, że po kontakcie z Danielem Ricciardo (Renault) musiał zjechać do alei serwisowej, tak w wyniku walki z Romainem Grosjeanem (Hass) zakończył rywalizację na 35. okrążeniu.
Powinienem był się tego spodziewać. Przepraszam – komentuje partner Kubicy.
First DNF. It sucks. Big time. pic.twitter.com/OctTwyZbq5
— George Russell (@GeorgeRussell63) September 22, 2019
Tym samym Kubica znów mógł okazać się lepszy od Brytyjczyka, z którym prowadził w miarę równą walkę. Przez pierwszą część Grand Prix Singapuru był w stanie utrzymywać się przed Russellem. Kierowcy Williamsa zamienili się pozycjami po pit-stopie Polaka.
Ostatecznie Polak zakończył wyścig na 16. lokacie, zaś po wygraną sięgnął Vettel. Na 2. pozycji uplasował się jego kolega z zespołu – Charles Leclerc. Po starcie to Monakijczyk przewodził reszcie stawki, lecz wcześniejszy pit-stop mistrza świata sprawił, że to Niemiec wysunął się na prowadzenie. Co się dzieje do cholery? – pytał sfrustrowany zwycięzca dwóch poprzednich wyścigów.
Ten wyścig ma bardzo dużo utrudnień i nie było łatwo dojechać do mety. Dodatkowo na ostatnim komplecie opon przez dwadzieścia okrążeń miałem wibracje i przy 250 km/h w ogóle nic nie widziałem, także… Gdy miałem przed sobą bolidy, dojeżdżając do siódmego zakrętu widziałem tylko iskry, które spod nich szły, ale nie widziałem samochodów. Nie widziałem też swojej tablicy informacyjnej, bo tak wibrowały te opony. Mieliśmy też dużo problemów… ze wszystkim, ale udało się skończyć – ocenia swój występ Polak.
🏁 in Singapore.#RK88 brings it home P16, whilst sadly it’s a first DNF of the year for @GeorgeRussell63.#SingaporeGP pic.twitter.com/yoUCjaExTv
— Williams Racing (@WilliamsRacing) September 22, 2019
Brawo Robert. Pokazałeś kto tu rządzi!