Trójkolorowi są na najlepszej drodze do obrony tytułu mistrzów świata. Francuzi rozprawili się w półfinale mundialu w Katarze z Marokiem (2:0). Bramki w środowym meczu strzelali Theo Hernandez oraz Randal Kolo Muani. Teraz podopiecznych Didiera Deschampsa czeka batalia z Argentyną.
Pierwsza połowa Francja – Maroko dla Trójkolorowych
Francuzi przyjechali do Kataru zainteresowani tylko jednym – obroną trofeum, które wywalczyli na MŚ 2018. W drodze do tego celu zawodników znad Loary nie potrafili zatrzymać m.in. Polacy i Anglicy, których to Trójkolorowi wyeliminowali w poprzednich rundach fazy pucharowej. W półfinale podopiecznym Didiera Deschampsa przyszło się natomiast zmierzyć z Marokańczykami.
Starcie na Al Bayt Stadium rozpoczęło się dla aktualnych czempionów znakomicie. Już w 5. minucie na prowadzenie wyprowadził Francuzów Theo Hernandez. Zawodnik przywdziewający na co dzień barwy AC Milan wykorzystał zamieszanie w polu karnym Marokańczyków i skierował futbolówkę w sam środek bramki.
W środowym meczu szybko mogło być 2:0. W 17. minucie minimalnie pomylił się jednak Olivier Giroud, który zmarnował doskonałą okazję i jedynie obił piłkę o lewy słupek bramki Marokańczyków. Francuski napastnik w pierwszej połowie miał jeszcze jedną doskonałą okazję. W 36. minucie podanie posłał mu bowiem Aurelien Tchouameni. Giroud posłał jednak futbolówkę obok bramki.
𝗖𝗼 𝘇𝗮 𝘀𝘁𝗮𝗿𝘁 𝗙𝗿𝗮𝗻𝗰𝘂𝘇𝗼́𝘄 🔥 𝗧𝗵𝗲𝗼 𝗛𝗲𝗿𝗻𝗮𝗻𝗱𝗲𝘇 𝗱𝗮𝗷𝗲 𝗶𝗺 𝗽𝗿𝗼𝘄𝗮𝗱𝘇𝗲𝗻𝗶𝗲 🇫🇷
𝐓𝐑𝐀𝐍𝐒𝐌𝐈𝐒𝐉𝐀 𝐎𝐍𝐋𝐈𝐍𝐄 ▶️ https://t.co/YFij0BUQ2N
_________#FRAMAR 🇫🇷🇲🇦 • #mundialove pic.twitter.com/5UYBb0ZM4O— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 14, 2022
Randal Kolo Muani pozbawił marzeń ekipę z Afryki
Po zmianie stron obraz gry uległ pewnej zmianie. Francuzi cofnęli się bliżej swojego pola karnego i to Marokańczycy byli zespołem, który częściej atakował bramkę rywala. Zespołowi z północnych rubieży Afryki brakowało jednak skuteczności i celności. Wszystkie uderzone futbolówki kończyły blokowane przez obrońców lub przelatywały obok jednego ze słupków.
W 79. minucie prawdziwe wejście smoka zaliczył natomiast Randal Kolo Muani. Chwilę po pojawieniu się na boisku Francuz strzelił gola na 2:0. Wielkie brawa należą się jednak nie tylko jemu, ale przede wszystkim Kylianowi Mbappe. Zawodnik PSG zaczarował obrońców Maroka i przedarł się przez całą defensywę afrykańskiego zespołu, czym otworzył drogę do bramki swojemu koledze.
Tym samym w wielkim finale, po raz drugi z rzędu, zagrają Francuzi. Dzielnych Marokańczyków czeka natomiast walka o 3. miejsce. W sobotnim meczu afrykański zespół powalczy z Chorwacją. Na Trójkolorowych czekają Argentyńczycy.
WEJŚCIE SMOKA❗️👏 Kolo Muani podwyższa na 2:0 dla Francji 🇫🇷
𝐓𝐑𝐀𝐍𝐒𝐌𝐈𝐒𝐉𝐀 𝐎𝐍𝐋𝐈𝐍𝐄 ▶️ https://t.co/YFij0BUQ2N
_________#FRAMAR 🇫🇷🇲🇦 • #mundialove pic.twitter.com/LjR0NxG9iL— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 14, 2022