Niebawem miną cztery lata od ostatniego meczu Marcina Gortata w NBA. Jego były zespół, Washington Wizards ma w tym sezonie spore problemy, na które były znakomity polski koszykarz znalazł rozwiązanie. W żartobliwym tonie napisał na Twitterze, że mógłby wrócić do gry.
Przez 12 lat kariery na parkietach NBA Marcin Gortat reprezentował barwy czterech klubów – Orlando Magic, Phoenix Suns, Los Angeles Clippers i Washington Wizards. Dla ostatniego z nich rozegrał najwięcej meczów, bo aż 442, czterokrotnie docierając z nim do fazy play-off.
Była drużyna Marcina Gortata zawodzi
Po raz ostatni Gortat pojawił się na boisku prawie cztery lata temu – 5 lutego 2019 roku jako zawodnik Los Angeles Clippers rozegrał łącznie 13 minut w wygranym 117:115 spotkaniu z Charlotte Hornets. Po roku nieobecności w amerykańskiej lidze, na początku 2020 roku urodzony w Łodzi koszykarz ogłosił zakończenie kariery.
W obecnym sezonie NBA była drużyna Marcin Gortata, ekipa Washington Wizards nie spisuje się najlepiej. W 44 rozegranych spotkaniach zanotowała 18 zwycięstw i odniosła 26 porażek, co na ten moment daje jej dopiero 12. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Walka o udział w fazie play-off będzie więc niezwykle zacięta.
Gortat żartobliwie o powrocie do gry
W obliczu niezbyt dobrej formy zespołu z Waszyngtonu, w mediach społecznościowych klubu pojawiło się pytanie skierowane do kibiców. Zapytano, w jaki sposób drużyna zakończyłaby sezon, gdyby do gry wrócili John Wall i Kelly Oubre, dwaj byli znakomici koszykarze.
Do dyskusji włączył się właśnie Gortat, który miał możliwość z gry z oboma tymi zawodnikami. “Jeżeli oni wrócą, to ja też. Play-offy łatwo” – napisał w żartobliwym tonie w odpowiedzi na wpis klubu na Twitterze.
If they come back im coming back 😂. Play offs easy rel=”nofollow”https://t.co/BxI7jmtXWh
— Marcin Gortat🇵🇱 (@MGortat) rel=”nofollow”January 17, 2023
Upały paraliżują Australian Open. Mecz Magdy Linette przełożony