Do sezonu NBA pozostały niecałe 2 miesiące. Już teraz amerykańskie media bawią się w przeróżne rankingi i porównania. Prestiżowy magazyn Sports Illustrated, właśnie opublikował setkę czołowych graczy NBA. Wysoko w rankingu znalazł się nasz rodzynek Marcin Gortat.
Jak co roku magazyn Sports Illustrated publikuje ranking stu czołowych zawodników ligi. Gortat po przyzwoitym sezonie zapracował na 63. pozycję w klasyfikacji najlepszych graczy NBA. W porównaniu do zeszłorocznej kampanii Marcin spadł aż o 5 pozycji. Statystyki z zeszłego sezonu choć wciąż imponujące są niższe od tych sprzed roku. Odpowiednio 1 punkt i 1 zbiórkę mniej w każdym meczu. Dziennikarze z portalu si.com zauważyli, że słabsza dyspozycja centra Wizards wynika między innymi z niewielkiego czasu, jaki Polak spędza na parkiecie w ostatniej ćwiartce meczu. Trener Randy Wittman pozwala mu w tej kwarcie tylko na pięć minut gry. To najniższy wskaźnik wśród graczy Waszyngtonu zaraz po Garym Temple’u, który w drużynie odgrywa epizodyczną rolę. Gortat ma już swoje lata i spodziewajmy się po nim bardziej tendencji zniżkowej, niż najlepszej formy w karierze. Był blisko występu w corocznym All Star Game, lecz mimo wielkiego zaangażowania kibiców, trenerzy pominęli go podczas selekcji.
Pozycję wyżej uplasował się kolega klubowa Bradley Beal, a na 71. miejscu znalazł się niedawny gracz Washington Wizards Paul Pierce. Nasz rodak może poszczycić się również wyższym stanowiskiem niż takie tuzy jak Chandler Parsons, Nikola Vucevic czy Deron Williams. Na razie magazyn opublikował tylko miejsca w drugiej pięćdziesiątce. Kolejnej odsłony rankingu spodziewajmy się już w nadchodzących dniach.