W pierwszych meczach półfinałowych w miarę łatwo swoje zawody wygrały mistrzynie z Polkowic. Ciekawiej będzie w drugiej parze, gdzie pierwszych dwóch spotkaniach we Wrocławiu Ślęza podejmuje gorzowski AZS. I to akademiczki wygrały pierwsze spotkanie.
Ślęza pomimo znakomitego początku na dystansie nie była w stanie dotrzymać tempa gorzowskiej ofensywie, a w obronie wrocławianki po prostu zawiodły. Podopieczne Arkadiusza Rusina w ćwierćfinałach przeciwko Artego pokazały, że potrafią wyciągnąć wnioski po porażce i kibice Ślęzy muszą w tym upatrywać nadziei na wyrównanie stanu półfinałowej rywalizacji w niedzielne popołudnie.
Ślęza Wrocław – InvestInTheWest Enea Gorzów Wielkopolski 76:89 (32:21, 14:27, 18:23, 12:18)
Ślęza: Burdick 18, Colson 14, Szybała 12, Udodenko 10, Kastanek 8, Miletic 6, Palenikova 5, Dikeoulakou 3, Dobrowolska, Marciniak 0.
InvestInTheWest: Linskens 18, Atkins 17, Prezelj 16, Papova 15, Zoll-Norman 11, Juskaite 10, Fikiel 2, Dźwigalska 0, Keller 0.
Dzisiejsze otwierające półfinałową rywalizację starcie pomiędzy broniącymi tytułu mistrzowskiego polkowiczankami a Arką zapowiadało się na emocjonujące. Na tym etapie rozgrywek nie ma już zespołów słabych, a zwycięstwo trzeba okupić wielkim zaangażowaniem i doskonałą grą. W sezonie zasadniczym polkowiczanki były dwukrotnie lepsze od rywalek, ale w kontekście półfinałów tamte mecze były bez żadnego znaczenia. rzez cała kwartę otwierającą rywalizację nieznaczną przewagę miały polkowiczanki. Zawdzięczały to wyższej skuteczności rzutowej, a także lepszej defensywie. Zawodniczki CCC były bardziej dynamiczne, szybciej rozgrywały akcje. W drugiej kwarcie nadal to pomarańczowe nadawały ton wydarzeniom na parkiecie. W ekipie Arki Mnożyły straty, które były wynikiem tego, że nie potrafiły nadążyć w defensywie. Polkowiczanki zdobywały sporo punktów po szybkim ataku. Po zmianie stron gdynianki ciągle nie potrafiły znaleźć recepty na dobrze grający zespół gospodyń. Efekt był taki, że przewaga mistrzyń Polski rosła. Doskonałą partię rozgrywała Johannah Leedham. Do końcowej syreny mistrzynie Polski kontrolowały przebieg gry, a trener Kovacik rozsądnie gospodarował siłami zawodniczek często rotując składem.
CCC Polkowice – Arka Gdynia 92:60 (22:16, 23:17, 27:14, 20:13)
CCC: Leedham 15, Puss 13, Gajda 13, Kizer 11, Fagbenle 10, Thomas 10, Kaltsidou 9, Hayes 7, Owczarzak 4,Tyszkiewicz 0.
Arka: Makurant 13, Cannon 11, Morawiec 11, Coffey 10, Stelmach 6, Balintova 5, Baltkojiene 4, Rembiszewska 0, Jurcenkova 0, Greinacher 0, Podgórna 0,