Z pewnością nikt w trakcie wyścigu nie zakładał, że będziemy mieli aż tak emocjonującą końcówkę rywalizacji. Mieliśmy emocje, zwroty akcji i kontrowersje…
Początek wyścigu z przodu stawki przebiegł dość spokojnie. Żaden z faworytów nie zmienił swojej lokaty startowej. O wiele więcej działo się z tyłu stawki. Do niewielkiego kontaktu doszło pomiędzy Kimi Räikkönenem, a Alexandrem Albonem. W wyniku tego Fin spadł w klasyfikacji generalnej, a kierowca Toro Rosso musiał zjechać do boksu, aby wymienić przednie skrzydło. Na całej tej niefortunnej sytuacji zyskali kierowcy Williamsa. George Russell i Robert Kubica przesunęli się nawet o 3 pozycje względem ich pozycji startowej.
Następne okrążenia upłynęły pod znakiem pierwszych zjazdów do boksu na wymianę opon. Rzecz jasna takie decyzje podejmowali kierowcy, którzy rozpoczynali wyścig na miękkiej mieszance. W tym gronie znaleźli się między innymi Daniel Ricciardo i Pierre Gasly. Z kolei dla Lando Norrisa rozpoczęła się seria niefortunnych zdarzeń. Najpierw kierowca zespołu McLaren został wyprzedzony przez Maxa Verstappena, a następnie jego samochód doznał awarii i stanął w płomieniach. Rzecz jasna Lando Norris zakończył wówczas rywalizację i w stawce pozostało nam 19 kierowców. Co ciekawe na torze nie pojawił się samochód bezpieczeństwa. Z kolei Robert Kubica również postanowił zmienić opony na twarde.
W dalszej fazie wyścigu do boksów zjeżdżali kierowcy zajmujący w tym grand prix czołowe miejsca. Pierwszym, który zdecydował się na takie posunięcie był Sebastian Vettel. Po chwili w boksie ujrzeliśmy również Lewisa Hamiltona. Ostatecznie Brytyjczyk wyjechał z boksu na tor za Niemcem. Po chwili w alei serwisowej ujrzeliśmy drugiego kierowcę Ferrari – Charlesa Leclerca. Co prawda Monakijczyk wyjechał tuż za Maxem Verstappenem, jednak po krótkiej chwili 21-latek zdołał odzyskać swoją 3. pozycję.
Prawdziwe trzęsienie ziemi zaczęło się w końcówce wyścigu. Sebastian Vettel popełnił błąd, przez który prawie zderzył się z Hamiltonem. Sędziowie byli bezlitośni i wlepili niemieckiemu kierowcy karę 5 sekund. To oznaczało, że Vettel musi zdecydowanie przyspieszyć. Ostatecznie zawodnik Ferrari nie zdołał uzyskać takiej przewagi, aby po wyścigu stanąć na najwyższym stopniu podium. W międzyczasie Alexander Albon odpadł z rywalizacji, a Valtteri Bottas wykręcił najlepszy czas okrążenia. Ostatecznie tak na koniec prezentowały się wyniki:
RACE CLASSIFICATION
? Hamilton clinches his seventh win in Canada
? Ferrari's first double-podium of 2019
✌️ Renault take double points#CanadianGP ?? #F1 pic.twitter.com/mvtcJqH3GK— Formula 1 (@F1) June 9, 2019
Do niezwykłych wydarzeń doszło po wyścigu. Wściekły Sebastian Vettel najpierw nie pojawił się w strefie wywiadów, a następnie w symboliczny sposób pokazał wszystkim kto jest tak naprawdę zwycięzcą.