Kamil Grabara wpuścił dwa gole w starciu z Bayernem Monachium w ramach drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Polski bramkarz ocenił występ FC Kopenhagi w tym pojedynku, a także szczerze przyznał, że mógł się lepiej zachować przy drugiej bramce Bawarczyków.
Bayern wygrał w Kopenhadze
Pierwsza połowa wtorkowego starcia na Parken nie zachwyciła. Obie drużyny oddały łącznie trzy celne strzały, ale żaden z nich nie mógł zagrozić bramkarzowi drużyny przeciwnej. Kamil Grabara musiał sobie poradzić jedynie z dość łatwym do obrony uderzeniem Joshuy Kimmicha.
Wszystko, co najciekawsze w tym spotkaniu wydarzyło się w drugiej połowie. FC Kopenhaga wyszła na prowadzenie w 56. minucie, kiedy to do siatki trafił Lukas Lerager. Bawarczycy odwrócili jednak losy meczu – najpierw w 67. minucie na 1:1 trafił Jamal Musiala, a w 83. minucie gola na wagę zwycięstwa strzelił Mathys Tel.
Grabara ocenił mecz
Po spotkaniu Kamil Grabara w rozmowie z Polsatem Sport ocenił występ swojej drużyny w starciu z Bayernem. – Podjęliśmy walkę, ale to wystarczyło tylko na jednobramkową porażkę z Bayernem. Wysiłek był ogromny, ale Bayern to czołowy zespół świata. Oni na metrze kwadratowym potrafią zrobić wszystko z piłką – powiedział.
Jeśli chodzi o wpuszczone bramki, polski bramkarz miał sobie do zarzucenia jedynie sytuację przy drugim trafieniu. – Ja biję się w pierś za drugą bramkę. Mogłem coś więcej zrobić. Mueller to świetny gracz, światowego formatu, ale nie jest na tyle szybki, by wejść w naszą defensywę aż tak. Powinniśmy go zatrzymać. Ja też to mogłem zrobić. Wielka szkoda – podsumował.
Po dwóch kolejkach fazy grupowej FC Kopenhaga zajmuje trzecie miejsce w grupie A z dorobkiem jednego punktu. Bayern jest liderem z czterema punktami na koncie.
Copenhagen 1 – [2] Bayern Munich – Mathys Tel 83′pic.twitter.com/vEQOulx5Wp
— GoalRushHQ (@GoalRushHQ) October 3, 2023
LM. Zieliński strzelił gola Realowi, Frankowski z asystą w meczu z Arsenalem