Brittney Griner od ponad miesiąca przebywa w rosyjskim więzieniu. Po zatrzymaniu gwiazdy Phoenix Mercury natychmiast rozpętała się burza na forum publicznym i równie szybko ucichła. Do tej pory nie wiadomo, co dzieje się z Amerykanką.
Ponad miesiąc temu na lotnisku pod Moskwą w bagażu Griner urzędnicy celni znaleźli olej haszyszowy. Koszykarkę zatrzymano. Grozi jej nawet dziesięć lat więzienia. Kilka tygodni od tego zdarzenia panuje cisza jak makiem zasiał i do wczoraj nikt nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie: co się dzieje z Brittney Griner?
– Ilekroć Amerykanin zostaje zatrzymany w dowolnym miejscu na świecie, jesteśmy oczywiście gotowi udzielić wszelkiej możliwej pomocy, w tym w Rosji – oświadczył sekretarz stanu USA Antony Blinken.
Dopiero wczoraj pojawiła się krótka wzmianka rosyjskiej państwowej agencji prasowej, że gwiazda UMMC Jekaterynburg i Phoenix Mercury pozostanie za kratami do 19 maja. Jednak to wciąż marne pocieszenie, bo informacje na temat stanu Brittney są wręcz niedostępne. Żadnych wyjaśnień. Tylko czasem ktoś rzuci datę i to wszystko.
Brittney Griner’s detention in Russia has been extended until May 19, according to Russia’s state news agency. pic.twitter.com/ColW4FTdWM
— Bleacher Report (@BleacherReport) March 17, 2022
Jak donosi „Washington Post”, osoby wtajemniczone w sprawę twierdzą, że aresztowanie Griner zostało celowo zatajone przed mediami. Podstawą tego typu działań były obawy, że rozgłos może uczynić je korzystniejszym dla Rosjan w dobie inwazji na Ukrainę, a nawet zagrozić uwolnieniu koszykarki.
„CNN” nazywa rzeczy po imieniu: „Aresztowanie Griner to najbardziej zuchwały przykład wzięcia zakładnika przez państwo, jaki można sobie wyobrazić”.
Brittney Griner na parkietach WNBA występuje od ośmiu lat. Obecnie 31-latka jest również zawodniczką wspomnianego klubu z Jekaterynburga.