W piątek 1 marca, w hali Emirates Arena w szkockim Glasgow, rozpoczęły się Halowe Mistrzostwa Europy w lekkoatletyce, które potrwają do niedzieli 3 marca. Udział w nich bierze 630 lekkoatletów z 46 krajów, w tym 31-osobowa reprezentacja Polski (20 mężczyzn i 11 kobiet) z wieloma szansami na medale.
Rywalizację w Mistrzostwach w piątkowy poranek rozpoczęli skoczkowie w dal. W gronie 12 zawodników znalazł się także Tomasz JASZCZUK. Do niedzielnego finału kwalifikowało się 8 sportowców, którzy uzyskali wynik co najmniej 7,95 m lub najlepsze wyniki w eliminacjach. Tylko trzem zawodnikom udało się pokonać tę odległość, a najlepszym z nich nieoczekiwanie okazał się ukraiński skoczek Sierhi NIKIFOROW, który skoczył 8,03 m. Drugie miejsce zajął mistrz Europy z Berlina z roku 2018 Grek Militiadis TENTOGLOU – 8,01m, a trzecie Szwed Thobias MONTLER NILSSON – 7,95M. Bardzo dobrze spisał się Polak Tomasz JASZCZUK, który już w pierwszej próbie skoczył na odległość 7,86 m, co okazało się czwartą odległością eliminacji i przepustką do niedzielnego finału.
W eliminacjach skoku wzwyż mężczyzn wystąpiło 19 zawodników, w tym dwóch Polaków – Sylwester BEDNAREK oraz Norbert KOBIELSKI. Do sobotniego finału (godz. 19.00) kwalifikowało się 8 zawodników, którzy skoczyli co najmniej 228 cm lub uzyskali najlepsze wyniki w eliminacjach. Jak się okazało, do wejścia do finału wystarczyło 225 cm, co udało się Sylwestrowi BEDNARKOWI, który już w pierwszym skoku zaliczył tę wysokość. Dzięki bardzo dobrym skokom w kolejnych próbach Polak zajął wysokie trzecie miejsce w eliminacjach. O wiele gorzej spisał się nasz drugi zawodnik, Norbert KOBIELSKI, który zakończył udział w eliminacjach tylko z wynikiem 216 cm. Najlepszy na tym etapie rywalizacji okazał się niemiecki zawodnik, Mistrz Europy z Berlina, Mateusz PRZYBYŁKO, który jako jedyny zaliczył wysokość eliminacyjną 228 cm, drugi był Ukrainiec Andriej PROCENKO z wynikiem 225 cm.