Popołudniowa sesja drugiego dnia Halowych Mistrzostw Świata również bardzo udana dla Polaków. Oprócz 4. miejsca Konrada Bukowieckiego trzeba bardzo pochwalić nasze dwie zawodniczki, które wystąpiły w półfinałach biegu na 400 metrów oraz naszego sprintera, który wystąpił w półfinale biegu na 60 metrów.
Małgorzata Hołub (Bałtyk Koszalin) oraz Justyna Święty (AZS-AWF Katowice) bardzo dobrze spisały się w swoich półfinałowych biegach na 400 metrów. W zdecydowanie łatwiejszej 1. serii, zawodniczka z Katowic po bardzo dobrym biegu zajęła 2. miejsce (53,00 sekundy), które zapewniło jej kwalifikacje do kolejnego finału Halowych Mistrzostw Świata i podobnie jak dwa lata temu w Sopocie, Justyna Święty będzie miała szansę na walkę o medal tej wielkiej imprezy.
Trudniejsze zadanie zdecydowanie miała Małgorzata Hołub, która wystartowała w bardzo mocnej, 2. serii biegów półfinałowych na dystansie 400 metrów. Polka odrobiła zadanie domowe i nie popełniła błędu sprzed dwóch lat z Sopotu i tym razem od początku do końca walczyła o awans do finału. Świetny oraz równy bieg pozwolił jej poprawić rekord życiowy – 52,73 sekundy, ale niestety nie wystarczył na finał, gdyż zawodniczka z Koszalina zajęła 5. miejsce, a w całej stawce została sklasyfikowana na 8. miejscu.
W półfinale walczył również nasz jedynak w sprincie na 60 metrów. Remigiusz Olszewski wystąpił w 2. biegu, a obok niego biegły takie osobistości jak Kim Collins oraz Mike Rodgers, którzy od kilku lat stanowią ścisłą czołówkę sprintu w hali. Mimo tego, że Polak dzielnie walczył, to na finał nie miał żadnych szans. W półfinałowym biegu zajął 7. miejsce z wynikiem 6,71 sekundy. Olszewskiego można pochwalić za bardzo dobry start, gdyż jego reakcja wynosiła tylko 0,125 sekundy.