Kolejny horror na mistrzostwach świata w Katarze! Reprezentacja Holandii dzielnie walczyła, ale okazała się gorsza od Argentyny w serii rzutów karnych. „Albicelestes” dzięki temu zagrają w półfinale z Chorwacją!
Reprezentacja Holandii nie przekonuje na mundialu swoją grą, ale sukcesywnie osiąga swoje cele. W 1/8 finału pokonała drużynę USA 3:1, natomiast Argentyńczycy praktycznie do ostatnich sekund mogli drżeć o wynik spotkania z Australią. Ostatecznie zwyciężyli 2:1 i zameldowali się w ćwierćfinale.
Prowadzenie Argentyny, słaba gra Holandii
Pierwsze fragmenty spotkania toczyły się przede wszystkim w środkowej strefie boiska. Żadna z drużyn nie była w stanie sforsować defensywy przeciwnika, przez co nie było zbyt wielu dogodnych sytuacji bramkowej. Lepiej z piłką przy nodze wyglądali jednak piłkarze reprezentacji Holandii, natomiast Argentyńczycy często dość chaotycznie organizowali swoje akcje.
Pierwszy celny strzał został oddany dopiero w 33. minucie. Rodrigo de Paul uderzył sprzed pola karnego, ale piłka bez większego problemu została złapana przez Andriesa Nopperta. Dwie minuty później Argentyna prowadziła 1:0. Leo Messi świetnie poprowadził piłkę w środku pola, następnie zagrał prostopadłe podanie do Nahuel Molina, a ten mimo nacisków Virgila van Dijka zdołał trafić do siatki.
Podanie Messiego 😍 Molina daje Argentynie prowadzenie ⚽️
𝐓𝐑𝐀𝐍𝐒𝐌𝐈𝐒𝐉𝐀 ▶️ https://t.co/BYKPo40EQP
__________#NEDARG 🇳🇱🇦🇷 • #mundialove pic.twitter.com/aqbs3BKSIa— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 9, 2022
Po straconej bramce „Albicelestes” próbowali od razu pójść za ciosem i szybko podwyższyć prowadzenie. Holendrzy z kolei wydawali się być dość mocno przybici całą sytuacją, przez co ich gra nie dawała im jakichkolwiek szans na wyrównanie. Pod koniec pierwszej części zrobiło się nieco nerwowo – w krótkim czasie arbiter pokazał cztery żółte kartki. Wynik natomiast nie uległ już zmianie.
Argentyna odparła ataki Holendrów
Druga połowa spotkania nie była zachwycającym widowiskiem. Argentyna najpewniej celowo „zabiła” spotkanie, głównie rozgrywającym piłkę na całej szerokości boiska. Holendrzy z kolei najwyraźniej nie mieli pomysłu na to, w jaki sposób przedostać się w pole karne rywali. O tym, jak statyczne było to starcie najlepiej świadczy fakt, że przez pierwsze dwa kwadranse padł tylko… jeden strzał i to niecelny.
Argentyńczycy nie byli skorzy do ataków, ale w 72. minucie jeden z nich dał oczekiwany efekt. Marcos Acuna został sfaulowany w polu karnym, za co arbiter słusznie podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Leo Messi i bez żadnego problemu podwyższył prowadzenie na 2:0.
𝗟𝗲𝗼 𝗠𝗲𝘀𝘀𝗶 𝗻𝗮 𝟮:𝟬 👏 Argentyna bardzo blisko półfinału❗️
𝐓𝐑𝐀𝐍𝐒𝐌𝐈𝐒𝐉𝐀 ▶️ https://t.co/BYKPo40EQP
__________#NEDARG 🇳🇱🇦🇷 • #mundialove pic.twitter.com/po6eWCNq3O— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 9, 2022
Holendrzy ruszyli do ataków dopiero po straceniu drugiej bramki. W 83. minucie w końcu dopięli swego – po dośrodkowaniu Stevena Berghuisa, gola kontaktowego strzelił wprowadzony pięć minut wcześniej Wout Weghorst. W kolejnych minutach podopieczni Louisa van Gaala nieustannie dążyli do wyrównania.
Pod koniec regulaminowego czasu gry sytuacja na boisku się zaostrzyła – doszło do sporych przepychanek, na skutek czego sędzia doliczył do drugiej połowy aż 10 minut. Holendrzy robili wszystko, aby doprowadzić do wyrównania i cudem dokonali tego w ostatniej akcji! Teun Koopmeiners sprytnie zagrał z rzutu wolnego do Wouta Weghorsta, a ten wyrównał na 2:2! Dogrywka!
CO ONI ZAGRALI 😮 W taki sposób Holendrzy doprowadzili do dogrywki 🙆♂️
𝐓𝐑𝐀𝐍𝐒𝐌𝐈𝐒𝐉𝐀 ▶️ https://t.co/BYKPo40EQP
__________#NEDARG 🇳🇱🇦🇷 • #mundialove pic.twitter.com/aYvz4eYiwn— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 9, 2022
W pierwszym kwadransie dogrywki obie strony wyraźnie nie chciały ryzykować, przez co gra była zupełnie niezwykle nieciekawa. Żaden z zespołów nie oddał choćby jednego strzału, przez co można było odnieść wrażenie, że czekały już tylko na serię rzutów karnych.
W końcówce drugiej części dogrywki Argentyna ruszyła do ataku, a najaktywniejsi byli Enzo Fernandez i Lautaro Martinez. Obaj mieli znakomite okazje do tego, aby rozstrzygnąć mecz przed serią rzutów karnych, ale zabrakło im nieco szczęścia i dokładności przy strzałach. Ataki „Albicelestes” na nic się nie zdały i do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były jedenastki!
Rzuty karne rozpoczęły się od dwóch znakomitych interwencji Emiliano Martineza, który obronił uderzenia Virgila Van Dijka i Stevena Berghuisa. Wsród Argentyńczyków z kolei pomylił się Enzo Fernandez, natomiast kluczową próbę wykorzystał Lautaro Martinez, który dał Argentynie awans do półfinału!